Ostatnie dni w pracy dosyć hardkorowe, naprawdę dużo jazdy i ogólnie czuję się dosyć mocno przemęczony pod względem wytrzymałościowym, ale trzeba cisnąć dalej. W piątek byłem u fizjo i naprawił co nieco.
Trening z piątku:
Wszędzie dołożone, jedynie w kółku na brzuch nie widać progresu, ale zrobiłem to sztangą z obciążeniem, bo kółko było zajęte- było sporo ciężej.
Dzisiejszy:
Dziś na prawdę ciężki dzień w pracy, myślałem, żeby odpuścić. Jednak dobrze, że tego nie zrobiłem, bo wszędzie do góry i z nawet sporym zapasem, a więc git
Jutro atak na kolejny trening, mam nadzieję, że nie będzie takiego zapierdzielu w pracy, bo "odpocząłbym" sobie delikatnie.
Zmieniony przez - Begjee w dniu 2018-06-03 19:17:13