Chciałem zapytać, czy taki plan na wstęp będzie odpowiedni:
Pn (trening 15)
Wt (bieganie 30-45min)
Śr (trening 10)
Czw (bieganie 30-45min)
Pt (trening 5)
Sob (bieg na 5km - ok. 20-22min)
Nd WOLNE
Trening 15
-Przysiad ze sztangą klasyczny 3x15
-Wiosłowanie sztangą nachwyt 3x15
-Wyciskanie sztangi leżąc 3x15
-Push press 3x15
-Podciąganie na drążku podchwytem 3x15
-Brzuszki na ławce rzymskiej 3x15
Trening 10
-Martwy ciąg klasyczny 4x10
-Wyciskanie sztangi wąskim chwytem 4x10
-Wyciskanie siedząc hantli 4x10
-Wiosłowanie jednorącz 4x10
-Wznosy ramion w opadzie 4x10
-Unoszenie kolan do brzucha 3x15
Trening 5
-Przysiad ze sztangą klasyczne 5x5
-Wiosłowanie sztangą podchwyt 5x5
-Wyciskanie sztangi leżąc 5x5
-Push press 5x5
-Podciąganie na drążku nachwytem 5x5
-Brzuszki na ławce rzymskiej 3x15
Jeśli chodzi o bieganie, to od jakiegoś czasu biegam parkrun (5km w każdą sobotę) i nie chciałbym z tego rezygnować. Jednocześnie planuję robić masę, dlatego też będzie zwiększona podaż kaloryczna, aczkolwiek nie wiem jakie wartości makroskładników przyjąć na początek.
Co sądzicie o takim planie na powrót?