IneTheEnddudeePodpiszę się pod tym co napisał Popuri. Ograniczenie spożycia węglowodanów faktycznie sprawi, że będziemy spalać więcej lipidów, bowiem w dużej mierze będą to tłuszcze pochodzące z pokarmu — nie z zapasów tkanki tłuszczowej. Czynnikiem determinującym o tym, czy pozbędziemy się tkanki tłuszczowej jest bilans energetyczny, a mianowicie stosunek energii dostarczanej do energii wydawanej.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4962163/ ( badanie Kevina Halla, które może się pochwalić wysokim rygorem ).
Pisanie, że unikanie węgli w śniadaniu pomaga lepiej kontrolować łaknienie jest zbyt uogólnione.
Jeśli mogę - dlaczego zbyt uogólnione?
Są jakieś przeciwwskazania co do tego?
Mówię tak sam z siebie - jak nie wepcham w siebie węgli z rana to nie czuje się taki "zamulony".
Dodam, że mam problemy z tarczycą i insuliną ogólnie (chociaż problem z insulinę z pomocą metforminy powoli udaje mi się wyeliminować).
A na to Pan doradca już Ci nie odpowie.
metmorfina poryje Ci trochę organizm, w ogóle leki w przypadku podniesionych TG to jest obłęd, bo tu wszystko naprawia się dietą