na początek proszę bez hejtu a tylko o rzeczowe i pomocne odpowiedzi. Gdyż uwierzcie , że dosyć się nacierpiałem przez własną głupotę.
Mianowicie od 2 lat biegam po lekarzach gdyż zacząłem tracić masę mięśniową, moje libido spadło praktycznie do zera, jestem ciągle zmęczony, odczuwam bóle w jądrach, łapie częste stany depresyjne, treningi nie przynoszą żadnych efektów (cofnąłem się już do sylwetki nim zaczynałem ćwiczyć) - ogólnie nic miłego. Ale przejde teraz do początku...
Swoją przygodę z siłownią rozpocząłem 7 lat temu mając 19 lat, początkowo ćwiczyłem bez żadnych wspomagaczy a, że byłem młody i głupi to początkowo zacząłem stosować suplementy ze sklepów z odżywkami ale oczywiście przyrosty były na tyle małe, że człowiek chciał więcej i więcej. i niestety posłuchałem kolegi i zdecydowałem się na metanabol (bodajże 100 tabletek przez kilka tygodni) oraz stosowałem lek osłonowy na wątrobę. Wszystko było fajnie.. przyrosty były, pewność siebie wzrosła, libido rosło - ogólnie piękny okres, potem przez kilka miesięcy stosowałem tylko wszelakie białka /kreatyny i po 2 latach znowu wróciłem do podobnego jeśli to można nazwać cyklem na tym metanabolu. Ponownie były oczekiwane przyrosty, także wszystko tak jak chciałem. I kolejne etap przygody z siłownią wyglądął tak samo, znowu minelo dwa lata i zrobilem to samo. Jednakze przrosty były znikome a jeśli były to znikły bardzo szybko. Po dwóch miesiącach zauwazyłem ze zacząłem się czuć fatalnie, ciagle zmeczony, rozdrazniony, stany depresyjne, bol w jądrach/pachwinach, libido bardzo niskie a niedawno zauwazylem ze sperma juz nie jest taka sama jak kiedys , tylko jakas wodnista a moja sylwetka z miesiąca na miesiąc wracała do stanu , że tak powiem wyjściowego. Odwiedziłem wielu lekarzy , mialem robionych duzo badan (rezonansy/kolonoskopie/gastroskopie/usg brzucha/jąder itd itd oraz badania krwi) Z badan krwi wszystkie wyniki ogolnie byly w normach tylko poza kortyzolem a testosteron calkowity i wolny byl w srodkowej granicy (kiedys byl ponad normę). Lekarze na odczepkę tłumaczą to, że być może to wszystko od nerwów itd jednakże nie prowadzę aż tak stresowego życia aby to moglo byc powodem moich wszystkich dolegliwości. Niedawno przeglądając fora i youtuba natknąłem się na artykuły, iż po cyklu sterydowym należy zrobić tzw ODBLOKOWANIE. Ja oczywiście nic takiego nie robiłem. Poczytałem o skutkach niezrobienia i moje objawy pokrywają się co do jednego. I teraz nie wiem co mam zrobić, do jakiego lekarza się udać lub co zastosować aby przywrócić organizm do dawnego stanu o ile to jeszcze w ogóle możliwe. Czytałem , że można zrobić cykl na testosteronie i potem zrobić porządne odblokowanie i organizm powinen się unormować. Tylko, że już nie chce się bawić sam w jakieś cykle gdyż jak widzicie gdzie mnie własna głupota zaprowadziła i bardzo tego wszystkiego żałuje i potrzebuję teraz jakiś dobrych rad i pomocy. Będę bardzo zobowiązany i liczę, że znajdują się tu osoby , które będą wstanie mi pomóc i doradzić co zrobić obecnie.
Pozdrawiam!