Dziennik zakładam bo potrzebuję jakiegoś w miarę stałego miejsca żeby te moje około treningowe rozważania opisywać.
Przez pierwszy rok to będzie takie wybudzanie ze snu bardziej niż trening bo ostatnie.. 2 lata przepiłem i przepaliłem - od czasu do czasu nawet regularnie ćwicząc o dziwo - no ale to jednak nie to samo.
Póki co plan to - bieganie 3x w tygodniu (pewnie plan 6-tygodniowy) - raczej do walki z poranną gnuśnością niż jakimiś wynikami - aczkolwiek serducho też by się pewnie ucieszyło, że zostanie poruszone (płuca też wyplują trochę więcej dymu..).
Dopóki nie dostanę w łapki karty Multisport to zamiast siłowni będzie Lafay - chwilę się tym planem pobawię, kiedyś ćwiczyłem i nie narzekałem!
Jak widać większych celów treningowych nie ma - muszę wpaść w rytm - zmienić styl życia - to plan na najbliższe miesiące