Żadne nazwisko nie jest źródłem informacji. Szkoda, że ktoś tak ogarnięty jak Ty o tym nie wie. Liczy się tylko rzetelna nauka.
Kłamiesz. Wiele razy na tym Cię przyłapałem. W tym temacie wymyśliłeś sobie strefe niebieską gdzie rzekomo stosowali dietę opartą o mięso. Nigdy takiej nie było, a geograficznie nigdy nie było na północy. Tu nikt nie zwróci Ci uwagi ani na źródła informacji, ani na Twoje kłamstwa, bo forum stanowi towarzystwo wzajemnej adoracji.
Wk***iłem Cię tym artykulikiem bo napisałem rzeczy typu "warzywa i owoce mają wpływ na telomery." Na dodatek ośmieliłem się stwierdzić, że jedząc częściej mogę zjeść więcej warzyw.
Z tymi kaloriami i długością życia, sięgnąłeś drugiego dna. To też Ci nie na rękę?
Oczywiście wielu mięśniaków dożyło setki. Jeśli takiego znajdziesz, to tylko wyjatek potwierdzający regułę. Zapewne oczywiście znasz takich, którzy zyli gdzieś na Syberii, wpierniczali dwie krowy dziennie, co najmniej 6000 kcal. Nazywali się Mr. Anonym, Mr. Nobody oraz Mr. Wytwór Wyobraźni.
W każdym razie Baker tak powiedział, więc to musi być prawda.
Nie dziwi mnie, że olewasz racjonalną naukę, mógłbyś się przypadkiem dowiedzieć czegoś co mogłoby być Ci nie na rękę.
Mi też nie musi być na rękę, że taki"smakołyk" jak gryka na wodzie jest lepszym źródłem energii niż pizza. Nikt mi nigdy nie wciskał, że smakołyki to zazwyczaj syf, nikt mi nie daruje pieniędzy za zaakceptowanie prawdy, że nadwyżka kaloryczna towarzysząca treningowi siłowemu może skrócić życie. Lubię trening siłowy, ale zaakceptowałem prawdę, bo jej akceptacja jest dla mnie ambicją, dźwigać więcej nie muszę i nie będę.
Innymi słowy, jeśli coś lubisz, to absolutnie nie dopuszczasz do siebie myśli o ewentualnej gorszej stronie medalu.
Poza tym możesz mieć osobisty problem ze mną. Bo nie dość, że jadę na warzywkach, to jeszcze nie chcę jeść soli i co gorsza, uważać na kalorie. Porównujesz się ze mną i masz problem?
Tylko raz byłem na Twoim dzienniku dietetycznym. Trafiłem na kiełbaski i alkohol. Jedno i drugie to kancerogeny.
Więc może jak już będziesz potrafił ułożyć swoją dietę tak, by była autentycznie zdrowa, to może wówczas pogadamy, a może już nie będziemy musieli gadać?
Temat kończę. Kto nie widział, niech poświęci trochę czasu.