Myślałam, że tylko mi się wydaje ale nie - ćwiczę ten tyłek i ćwiczę, jeden poślad wygląda super, a drugi flak. Jaki był taki jest. Mój plan na tą partię mięśniową:
- glute bridge 5 serii po 15-20 powtórzeń
- martwy ciąg na prostych nogach - 3 serie po 15 powtórzeń albo przysiad sumo ze sztangą 3 serie po 15 powtórzeń
- "przysiady" na wyciągu - 3 serie po 15 powtórzeń
- odwodzenie nogi w tył na wyciągu - 3 serie po 15 powtórzeń
- na docisk - odwodzenie nóg na maszynie - 3 serie po 10/15 powtórzeń.
I tak 3 razy w tygodniu.
Najlepsze jest to, że nie ważne jaki ciężar, nie ważne ile powtórzeń/serii nie czuję mięśni tego jednego pośladka. Przy ćwiczeniach typu glute bridge nie ma siły żeby czuć jeden pośladek, a drugiego nie, więc coś mu być nie tak. Tylko co? Jakieś pomysły?