A więc mój problem wygląda następująco postanowiłem wrócić na siłownie, po jakiś dwóch latach przerwy, ale pierwszy raz zabrałem się do tego z dietą i liczeniem kalorii. Postanowiłem zredukować trochę. Na redukcji jestem już miesiąc, ale pomiary takie jak waga, czy tkanka tłuszczowa, mięśniowa itp. wykonuje od 2 tygodniu, ze względu na to, że wcześniej miałem bardzo dużo spraw zawodowych do załatwienia. Kupiłem wagę w rossmanie dwa tygodnie temu wartości wskazywały na : 84,8 KG, 19% FAT, 55,6 Wody, 14,9 masy kostnej i 43,9 MUS. Zaś dzisiaj już :85,3 KG, 19,2% FAT, 55,5 Wody, 14,8 masy kostnej i 43,7 MUS. Dodam, że optycznie moja sylwetka poprawiła się znacznie i czuję się o wiele lepiej poruszając się po boisku (gram w kosza).
Mój treningowy tydzień wygląda tak:
Poniedziałek- Kosz
Wtorek- Siłownia (FBW)
Środa- Kosz
Czwartek- nic
Piątek- Siłownia (FBW)
Sobota- Siłowania ( Ale wykonuje bardziej mobilizacje, skupiam się na ćwiczeniach uzupełniających, które mają sprawić że lepiej będę się poruszać po parkiecie)
Niedziela- Siłowania (FBW)
Jeśli chodzi o dietę to- Przyjąłem pułap 1900 Kcal.
Węgle- 238g, Białko- 95g, Tłuszcz 63g.
Przy czym Węgli i tłuszczy rzadko dobijam do tej granicy, nigdy nie przekraczam. Zaś białka jem tak naprawdę jakieś 130g.
Moja dieta opiera się głownie:
Śniadania - W większości są to owsianki w różnych kombinacjach
Obiady- Indyk, makaron pełnoziarnisty, kasze
Kolacje- Omlety, twarogi
Z Suplementacji zażywam kreatynę - 5g dziennie, spalacz, tyrozyna, cytrulina, flex
Czy w moim odżywianiu jest coś złego? Czy raczej ta waga wykonuje błędny pomiar ? Wydaje mi się, że ilość wody na skutek brania kreatyna powinna wzrosnąć, a nie zmaleć, tak samo jak masa mięśniowa na wskutek ćwiczeń (Na siłowni progresja idzie mi bardzo sprawnie)
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi i życzę miłego dnia !