Trenuje 4 razy w tygodniu fbw (siła i hipertrofia), cardio z początku wynosiło 2 x 10 minut ,od tygodnia zmieniłem na 20 minut orbiterka po każdym treningu.
Tak wygląda moja waga i pas w bruchu.
15.01.2019 waga 81 kg 10.04.2019 waga 74,7 kg
15.01.2019 pas 88 cm 10.04.2019 pas 83 cm
Co na tą chwilę będzie najlepszym rozwiązaniem w moim przypadku? Tłuszczu jeszcze troszke siedzi i nie wiem czy redukować dalej czy już może zaczynać powoli przemyslaną masę. Lecz z masą na ta chwilę się nie spieszę, ponieważ w połowie maja czeka mnie tygodniowy urlop za granicą, a w połowie czerwca dwutygodniowy urlop w Polsce, wiem że wtedy dieta na sto procent nie będzie trzymana jak i treningi. Dlatego myślę, że z masą lepiej wystartować na spokojnie od lipca, gdzie nie będzie już zadnych przeszkód. Co myślicie co teraz robić?
1) Obciąć jeszcze troche kalorii i redukować przez ten miesiąc do mojego wypoczynku?
2) Czy powoli wchodzić na zero i do urlopów utrzymywać formę bez zadnej nadwyżki?
3) A może lekki deficyt jeszcze przed samym wyjazdem?
Wiem, że mięsni praktycznie nie ma, bo tak to jest jak człowiek wcześniej za bardzo sie nie znał i jadł po prostu dużo niekoniecznie zdrowo i cieszył się, że waga idzie w góre. Jak sie okazało był to sam tłuszcz, teraz przeprowadziłem myśle przemyslana redukcje i powoli pozbywam sie tłuszczu, żeby lepiej przeprowadzic masę. Czekam na opinie