A więc chodzę na siłownie od stycznia 2019 roku (Waga wtedy : 79 KG). Obecnie ważę 67KG (Wzrost 171cm). Mimo dość sporego schudnięca, nadal mam dużo tłuszczu na brzuchu, więc po zbudowaniu trochę mięśni postanowiłem, że teraz trochę przyredukuje. I tak od wtorku (23.07.2019) jestem na redukcji. Moje zero kaloryczne to 2000 kcal (dość mało patrząc na "grafik")
Poniedziałek : Boks
Wtorek : Trening FBW (1.5h)
Środa : Cardio (Spalam 350kcal)
Czwartek : Trening FBW (1.5H)
Piątek : Cardio (Spalam 350kcal)
Sobota : Trening FBW (1.5H)
Niedziela : - wolna
Mimo to, przy 2000kcal ani nie tyje ani nie chudne i czuje się dobrze bardzo. Więc postanowiłem, że na okres redukcji będę jadł 1400 kcal i rozłożyłem mikro w następujący sposób :
Białko - 140g (2g / kgmc)
Tłuszcz - 54g
Węglowodany - 88g
Zależy mi na utrzymaniu obecnej masy mięśniowej i spalenia tłuszczu a nie właśnie mięsni, dlatego dałem 2g na kilogram masy ciała. I moje pytanie, czy mikro są dobrze ułożone ? I czy taki deficyt nie jest za duży z tym cardio i nie będę "spalał" mięśni ? Od poniedziałku do dzisiaj (Czwarttek) spadło mi 1kg. Trochę za dużo.
Biorę monohydrat kreatyny i odżywkę białkową.
Obecny wyglad : https://imgur.com/a/eDuwJve
Jak widać stan ulania dośc wysoki mimo 20kg w plecy.