Szacuny
0
Napisanych postów
311
Wiek
25 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
16151
Witam, mam za 2 miesiące zawody na gali pół-zawodowej pierwszy raz, tak to walczyłem na almmie, mam parę pytań za odpowiedzi będę wdzięczny.
1. Trochę mam stresu, jakieś wskazówki by to zminimalizować?
2. Mam do zbicia 7kg,trochę tłuszczu jeszcze jest do zbicia, jakieś pomocne wskazówki? (Gdy zostanie miesiąc do zawodów odejmę -200 kcl + spalacz dodam, tydzień przed ograniczę węglowodany i deficyt mocno zaniżony dam.) Bez odwodnienia się nie obejdzie, a woda jest bardzo ważna więc może ktoś ma wiedzę by odwodnienie zminimalizować?
3. Ważenie jest dzień przed walką, po zważeniu co najlepiej zjeść i czy w normalnych ilościach oraz czy pełnowartościowe posiłki.
4. Dzień walki około 16 godziny czyli pewnie 2 posiłki wpadną jeden obfity drugi zaś lekki 2h przed walką lekki posiłek, ktoś poleca z doświadczenia posiłek lekki?
Zmieniony przez - vAsher w dniu 2019-10-14 21:04:33
Szacuny
2259
Napisanych postów
2195
Wiek
28 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
25570
Stres zawsze jest. Tego nie usuniesz. Mnie osobiście aby on nakręca jeszcze bardziej na walkę. Co do wagi to zależy co chcesz zrobić. U nas w klubie zazwyczaj te 3-4 kg zbijamy z wody, poprzez system nawodnienia organizmu i w późniejszym etapie ograniczeniu wody, soli i węglowodanów. Posiłek po ważeniu też się będzie różnił czy będziesz się odwadniał czy nie. Jeżeli tak to bezpośrednio po ważeniu tylko delikatnie jakieś małe łyki wody. Jeżeli jest wszystko ok to mały posiłek złożony z węgli. Jak jest w porządku to już ładujesz się normalnie węglami. Przed walką jedz tylko to co jesz na co dzień. Bo twój organizm może różnie zareagować. Też czy przez stres wgl będziesz mógł jeść.
Szacuny
0
Napisanych postów
311
Wiek
25 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
16151
Niegocin
Stres zawsze jest. Tego nie usuniesz. Mnie osobiście aby on nakręca jeszcze bardziej na walkę. Co do wagi to zależy co chcesz zrobić. U nas w klubie zazwyczaj te 3-4 kg zbijamy z wody, poprzez system nawodnienia organizmu i w późniejszym etapie ograniczeniu wody, soli i węglowodanów. Posiłek po ważeniu też się będzie różnił czy będziesz się odwadniał czy nie. Jeżeli tak to bezpośrednio po ważeniu tylko delikatnie jakieś małe łyki wody. Jeżeli jest wszystko ok to mały posiłek złożony z węgli. Jak jest w porządku to już ładujesz się normalnie węglami. Przed walką jedz tylko to co jesz na co dzień. Bo twój organizm może różnie zareagować. Też czy przez stres wgl będziesz mógł jeść.
Gdy wychodzisz na ring/ do klatki wtedy czujesz stres czy adrenalinę o czymś wtedy myślisz? np "Co by się nie działo, dam z siebie 100%"
Zmieniony przez - vAsher w dniu 2019-10-15 14:10:28
Szacuny
11150
Napisanych postów
51589
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Stres przed walką i stres w czasie walki to zupełnie inne zagadnienia. Teraz powinieneś przygotować się psychicznie do wali tak, żeby wejść z odpowiednim nastawieniem i nie wypalić się od samego stresu. Sam pewnie nie dasz rady. Od tego jest trener, psycholog albo dobre książki. Proponuję dobrą książkę z ćwiczeniami wizualizacji i relaksacji dla sportowców, choć konkretnego tytułu nie potrafię przytoczyć.
Szacuny
2259
Napisanych postów
2195
Wiek
28 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
25570
Jak nie da rady? Wszystko to kwestia podejścia. Te walki mają za zadanie zdobywać doświadczenie. Nie ma co się spinać to nie jest walka o mistrzostwo świata i o miliony $. Stres jest zawsze ale musisz zacząć go wykorzystywać w pozytywną stronę.
Szacuny
11150
Napisanych postów
51589
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Niegocin
Jak nie da rady? Wszystko to kwestia podejścia. Te walki mają za zadanie zdobywać doświadczenie. Nie ma co się spinać to nie jest walka o mistrzostwo świata i o miliony $. Stres jest zawsze ale musisz zacząć go wykorzystywać w pozytywną stronę.
Nie bardziej przydatnej rady niż: "Jak się stresujesz to się po prostu nie stresuj"
Szacuny
2259
Napisanych postów
2195
Wiek
28 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
25570
Lepiej wydać kasę na książki i psychologów, a zarobić 300 zł za walkę. To się mija z celem. Jeżeli na poziomie amatorskim strach paraliżuje to bez sensu się w to pchać. Trzeba sobie radzić samemu ze stresem. Jeżeli jesteś charakterny uwielbiasz to robić to co by się nie działo nie będziesz odczuwał ogromnego stresu i paraliżu. Stres jest zawsze ale on musi być. On jest motorem napędowym do działania.