KubusiendoA pytanie nastepujace brzmi; Na ulicy używać szeroko tajskiej gardy czy juz nie bardzo? Czy przyklejać do kichy bo trener powtarza ze na watrobe nie ma zawodnika.
Dam Ci złotą radę i weź sobie do serca. Jak trener powtarza, to zawodnik słucha. Łapki na kiszki i nie widzę sensu rozwodzić się nad tym. Masz trenera, któremu zależy na tym żeby Cię uchronić od tego zjawiskowego knockoutu, ale licz się z tym że prędzej czy później na swojej drodze poczujesz tę wątrobę i wtedy ręce do ciała będą jak sznurem owinięte. Fakt jest taki, że to też trzeba dobrze trafić, są zawodnicy którzy mają wręcz fioletową wątrobę, tzn miejsce gdzie ona jest na ciele i stoją dalej i się biją, ale nie myśl że mają odporną wątrobę i Ty przyjmując pare sztuk ''się nie wyłamiesz''. Dbaj o wątrobę, bo cios to pół biedy, gorzej jak pęknie. Trenuj dalej i słuchaj trenera.