Mjalem przed ograniczeniami corona, wypadek na trenigu boksu/mma.
Po zlej diagnozie i znalezienu lekarza i mrt zlecialo z 5 tyg.. Okazalo sie ze orzy zgieciu naderwany przyczep bicepsu.
Sportowy chirurg w niemczech stwierdzil, ze nawet jak sie zrosnie, nie bedzie to mocne i znow sie. Urwie.
Teraz jakies 3 mies po, mjalem. Wizyty w miescie gdzie mieszkam.
Lekarz stwierdzil, ze nie operowalby.. Zrosnie, sie za pare mies, ale sportu na tym poziomi. Co. Kiedys tzn sztuki walki, silownia ito nie bede mögl uprawiac.
Reka. Srednio. Sprawna, boli.. Nowe mrt pokazuje blizny, ale sie jeszcze nie zagoilo.
Czas corony.. Lato idzie, kolejne mies z reka unieruchomiona itp.
Niewiem juz sam..
Opercje musialbym placi prywatnie.. Ale jak. Pomysle, ze wieku 43 lat reka nie bedzie. Sprawna pod. Sporty to tez. Srednio..
Moze ktos z was mjal. Podobnie.. Im. Dluzej zwleknie, tym korzej wiadomo..
Ale moze przyczep wytrzyma, jak. Sie zagoi i te 50 proc. wystarczy..