Na początek wymagana ankieta
Zdjęcie sylwetki (mile widziane): gdzieś się chyba wstawią
Wiek : 35 lat
Waga : 105
Wzrost : 175
Staż treningowy: 4 miesiące
Obwód pasa: 112
Obwód klaty: 117
Obwód uda: 62
Uprawiany sport lub inne formy aktywności (jak często): treningi trójbojowe 3 razy w tygodniu
Dostęp do siłowni / sprzętu domowej siłowni : treningi grupowe w sekcji trójbojowej (wszystko co potrzebne do treningu na miejscu)
Ograniczenia żywieniowe(uczulenia, choroby) : nope
Stan zdrowia: otyłość 1 stopnia, brak przewlekłych schorzeń
Preferowane formy aktywności fizycznej: siłownia, sporty walki
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : aktualnie brak, wcześniej krótki okres brania kreatyny
Stosowane wcześniej diety/rozklad b/w/t: Ketogeniczna 120/30/reszta (nie mam juz wpisanego do fitatu i nie pamietam)
Wrażliwość na stymulanty: podwyższona (za mocna kawa potrafi wyrwać z butów, unikam kofeiny)
Możliwości finansowe: duże
Twoje pytanie -cel/problem/opis:
Jeszcze raz witam, zabieram sie za założenie swojego pierwszego w życiu dziennika publicznego żeby motywacja nie spadała.
Od wrzesnia zeszłego roku zabrałem się za siebie i zapisałem do sekcji trójbojowej. Oczywiscie jak to bywa ze zrywem motywacyjnym od razu wszystko trzeba bylo zrobić na maksa i pojechałem keto na poziomie 1900 kcal -_-. Waga ze 110 kg zeszła do 92 ale oczywiście w sciane trafiłem szybciuteńko i w okolicach lutego myślenie o tym że mam znowu coś dzwigać i zmagać się z plateu mnie dobijała. Potem rozpoczał się lockdown i w 3 miesiace po tak cudownej diecie wrocilem juz do 105 kg :) Moje maksy przed lockdownem SQ-120, DL-160,BP-75(bardzo słabo mi idzie ogolnie z klatka).
Aktualnie chce wreszcie podejść do tego z głową. Moje wyliczenia na ten moment to 2600kcal B105/W385/T72.
Trening układany przez trenera aktualnie spokojne roztrenowanie w tym tygodniu (a i tak zakwasy zagłady) a od nastepnego zaczynamy na duzym deloadzie i ruszamy w gore. Od jutra bede zamieszczał info co robione na treningu i jak udaje się z michą. Trzymajcie za mnie kciuki Panie i Pany, niech się wreszcie uda :)