1-14 prop
1-9 npp
9-14 master
Pct trwało do 1 kwietnia 10k hcg
2,5k e3d, równolegle clom 1 tab ed zjadłem 3 listki w sumie 32 tab
No i badania 2 tyg po pct wyszły w normie elegancko Lh trochę wyj**ane było ale po kolejnym tyg poprawiłem samo Lh i było w normie. Dodam że z ostatnim strzałem propa nast dnia odrazu wjechała kreatyna, 10gram ed i w dalszym ciągu suplementacja wszystkimi minerałami witaminkami itd przez ok miesiąc czasu. Po tym okresie micha zeszła na drugi plan, treningi lżejsze, więcej baletów. Na początku maja pojawiło się pieczenie prawego suta i w ciągu 2 dni bolesny guzek, który utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Wykonałem 2 tyg później usg (Gino 17x7mm) i krew tyle że badania były w normie. Wrzucałem tamox na tydzień, 1 tab ed nie poczułem różnicy. Nikt nie postawił żadnej sensownej diagnozy i nie wytłumaczył mi czym może być to wywołane. Po miesiącu postanowiłem zrobić ponownie krew i usg. Guzek zmniejszył się do 16x6mm natomiast wyniki badań wyszły po*ebane.
Robiłem badania 2 dni temu i wygląda to tak :
Estro : 45 (10-42)
Prolka : 345 (86-324)
Testo całkowity : 980 (250-830)
Lh : 12.7 (1.7-8.6)
Fsh : 8.04 (1.5-12.4)