Po tej redukcji gdzie wyglądałem na zdjęciu po prawej wszedłem na zero kaloryczne by odpocząć wraz z początkiem maja. Gdy otwarli siłownie od czerwca wskoczyłem na +250 kcal od zera po to by lekko masować już bez zalewania. I poniżej fotki z dzisiaj czyli efekt treningu, zera + tej lekkiej nadwyżki po 2 miesiącach od redukcji
Myślicie ze to wszystko idzie w dobrą stronę czy sylwetka znów się zalewa? Te boki i brzuch nie dają mi spokoju od lat. Chce zbudować fajna sylwetkę bez zalewania ich, ale chyba juz mam jakąś fobię, codziennie mierzę pas, boje sie że znów wrócą. Jak ocenaacie te fotki, myslicie ze zaczynam sie juz zalewac? Czy to normalne, ze nawet na takiej małej kaloryce będą mogły się leciutko zalać? Nie chciałbym wracać do starej sylwetki. Aktualne zdjęcia: