Szacuny
3
Napisanych postów
10
Wiek
3 lata
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
524
Cześć!
Niby właśnie skończyłam masę (miałam lekką kontuzje + brakło mi ciężarów, muszę dokupić, ćwiczę w garażu) ale zastanawiam się czy dalej masować czy jednak redukować.
Jest wciąż estetycznie? Co Waszym zdaniem byłoby teraz lepsze?
Z jednej strony jak posmakowałam masowanie to chciałabym więcej, z drugiej czuje się już nieco pulchna i nie wiem jak to zniosę gdy nie zmieszczę się w kolejne spodnie :P
Może podpowiecie męskim okiem, choć wiem, że ostateczna decyzja należy do mnie.
Aktualnie: 169cm, 61.5kg, %bf - nie mam pojęcia, może Wasze oko coś podpowie?
Szacuny
47
Napisanych postów
359
Wiek
35 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
11570
ciastkoczekolada
Z jednej strony jak posmakowałam masowanie to chciałabym więcej, z drugiej czuje się już nieco pulchna i nie wiem jak to zniosę gdy nie zmieszczę się w kolejne spodnie :P
Wygląda na to, że sama sobie odpowiedziałaś tylko nie bardzo masz ochotę zrobić to co uważasz, że powinnaś Koniec końców to jak Ty się czujesz przy danej wadze powinno byc wyznacznikiem - piszesz, że już ci zaczyna przeszkadzać więc myślę, że nie powinnaś dalej iść w masę.
Może jakiś mini-cut 2-3tyg a potem zobaczysz jak będzisz wyglądać i się czuć i zdecydujesz czy kontynuować czy wrócić na wyższe kalorie.
Szacuny
3
Napisanych postów
10
Wiek
3 lata
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
524
Macie rację. Sprawdziłam mój poziom tkanki tłuszczowej, aktualnie mam 24,5% faktu - trochę sporo. Zjadę ze 3-4 kilo i będzie całkiem dobrze pod kolejną masę
Szacuny
3
Napisanych postów
10
Wiek
3 lata
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
524
Dzięki, zrobię tak jak mówicie. Na samej masie aż tak mnie nie zalało, ale wcześniej zrobiłam głupotę, bo byłam wręcz chuda i uznałam że trzeba trochę przytyć (samym fatem oczywiście, jak to babeczka). Dopiero później się zorientowałam, że to głupota i dołożyłam ciężary, no i urosło mi się dość konkretnie :D
Szacuny
3
Napisanych postów
10
Wiek
3 lata
Na forum
3 lata
Przeczytanych tematów
524
20 dni, 1 kg mniej. Nie będę się oszukiwać, że zredukuje więcej. Babeczka ze mnie typu: "gdzie się schowały moje mięśnie" - ucinam kcal, gdzie po 4 dniach myślę "gdzie moja siła, gdzie moja energia" i dodaje kcal :D
Bark mi się prawie zregenerował, więc powoli mogę się dalej wkręcać, choć aż tak się nie chce, bo ćwicze niemal na świeżym powietrzu a pogoda jak pogoda. Także może dziś zacznę od biegu do autobusu