Wiek: 38, staż: 4 tygodnie po ponad 10-letniej przerwie, cel: troche masy i siły ale bez naderwań, przeciążeń, ryzyka wylewu czy bolących pleców i żeby się dotlenić ale też nie być skatowanym, żeby się dobrze pracowało umysłowo po treningu - pracuję zdalnie i mam małe dzieci, przez co niestety muszę przerywać FBW wyglądające mniej więcej tak:
Klatka: Wyciskanie Sztangielek na ławce poziomej 3s
Plecy: wiosłowanie sztangielką 3s
Barki: Wyciskanie hantlami siedząc 3s
Triceps: na końcu po klatce i plecach na dobicie wyciskanie za głową 3s
Nogi: Przysiady z Sztangą na barkach 3s
Biceps: Uginanie ramion ze sztangielkami 3s
(ciężar tak dobrany, że każdą serię zaczynam na 12 powt a kończę na 7-9 bo nie dam więcej rady przy ograniczonym czasie na odpoczynek)
Teraz uwaga:
Celowo zaczynam rano, żeby nawet w wypadku przerw zrobić całość danego dnia i żeby następnego dnia była przerwa ale jak nagle jakaś przerwa wskoczy to:
- staram się dorobić wszystkie serie dla grupy a jak to nie jest możliwe i mam np 15 minut przerwy w danej grupie mięśniowej zamiast 1,5-3 minut to dodaje dodatkowe serie, żeby się kończyło na tym, że mogę zrobić max 7-8 pełnych i precyzyjnych ruchów bez szarpania, rzucania ciężarami oraz wydawania dzwięków nieprzyjemnych dla otoczenia (jak dam radę max 7-8 to więcej danej grupy nie robię)
- jak muszę mieć dłuższą przerwę 1-2h to po minimalnej rozgrzewce robię następną grupę
- jak muszę przerwać i wiem że nie dam rady dokończyć danego dnia to jak mam możliwość robię mix ze splitem dzieląc partie na dwie grupy:
1) nogi + bice
2) reszta
i zawsze robię na wszelki wypadek nogi + bice na początku jak bym miał przerwać, reszta nie jest tak wyizolowana i np. triceps jest używany też przy klatce, barkach i plecach, więc bym nie miał obowiązkowego 1 dnia odpoczynku przy FBW - czy nadal jest taka szkoła jak chodzi o impuls i regenerację, że musi być dzień odpoczynku? (tzn są pewnie różne ale chodzi mi o najpopularniejszą aktualnie i najpewniejszą a nie jakieś wynalazki - tak naprawdę to bym chciał ćwiczyć codziennie, żeby się rano dotlenić ale bym nie miał tego 1 dnia regeneracji po treningu danej partii, więc to chyba niemądre)
czasem kończy się to splitem nawet na jedną partię dziennie jak coś wyjątkowo wypadnie (muszę dzielić nawet te dwie główne grupy)
i też bywa to FBW do chu!@ nie podobne bo jak czuję duże zakwasy w danej partii to uznaję, że jeszcze się nie zregenerowały i wyłączam tę grupę z FBW - jest tak z zakwasami najczęściej jak robiłem dodatkowe serie bo była przerwa albo przeszły na tymczasowy split przez brak czasu i były robione blisko zaplanowanego dnia FBW.
Czy dobrze to wykombinowałem? Napiszcie co ew można w takiej sytuacji czasowej robić lepiej.
Dziękuję z gory i pozdrawiam.
Zmieniony przez - mcwojtek w dniu 10/11/2020 15:23:37