1,5 roku temu sięgnąłem pierwszy raz po środki. Głównie dlatego, że na siłowni i sylwetkowo nie odnotowałem nigdy zadowalających efektów.
Miałem nadzieję, że środki to zmienia.
Zaznaczam, że nie brałem ich na pałę tylko zanim przystąpiłem do cyklu konsultowałem się z trenrem oraz ukonczyłem dwa szkolenia z zakresu stosowania dopingu w sporcie.
Także uczyłem się sam w tym temacie.
Wiedze z zakresu odżywiania i treningu mam.
Cały cykl trwa 1,5 roku mostkami pomiędzy. Na pierwszy raz wszedł enan solo.
Coś mi nie grało bo po 3 miesiącach zero efektów.
Odżywienie ustawiona zawsze z min 2-2,5g białka /kg masy, tłuszczy nie przekraczałem 1-1,2g na kg masy i resztę dobijałem węglami w zależności od ilości kalorii.
Karlorycznosc przez ten cały czas wahała się od 2700 na początku do 3500.
Po pewnym czasie do enana dołożyłem masteron i dalej nic.
Jedynie co siła szła do góry ale też bez rewelacji.
Później dokładanie towaru enan, Master, boldenon, w pewnym momencie był nawet tren. I co najdziwniejsze, sylwetka ani drgnie.
Jedynie co pojawiły się skutki uboczne typu słabe libido i senność.
Ale tutaj regularne badania i zbijanie prolki lub estro.
Nigdy nie było problemu ze zbyt dużym wyrzutem hormonów. Wszytko było kontrolowane i utrzymywane w ryzach tak żeby samopoczucie nie siadało.
Na ostatni cykl wszedł enan+ deca., później zmienione na prop+ npp ponieważ chciałem coś zredukwosc i się ubić.
Ale ku zaskoczeniu dalej nic...
Na badaniach tes wychodzil bardzo dobrze, hormony też. Więc walków nie miałem.
Najgorsze jest to że od 6 miesięcy walczę z trądzikiem, który pojawił się na plecach, a następnie przeszedł na Barki i klatkę.
Pojawiły się problemy z wypadaniem włosów.
Jestem na 4 miesiącu kuracji izotekiem i zero efektów.
Dodatkowo cały czas kontrola wątroby. Suple nac, Omega 3, Wit b, cynk, palma Sabałowa, stack na wątrobę.
Dodam, że wczensiej miałem problem z sylwetka. Jadłem nadwyżkę kcal to tyłem, a mięśnie nie rosły. Chciałem redukwoac to brzuch i tułów wszystko trzymał, a kończyny chudły. Na towarze dokaldnie to samo. Bez żadnej różnicy.
Zero efektów w sylwetce, nabiciu, libido, tak jakbym nie brał towaru. Jedynie zauważalne to skutki uboczne.
Wcześniej próbowałem clen na redukcji. Potrafilem zjeść 8 tabs na raz i nic mi się nie działo, zero efektów ubocznych itp. Natomiast znajomi po. 0,5 tabs musieli wyjść z treningu bo nie dawali rady.
Coś na mnie nie działa. Nie wie tylko co. Czy spotkaliście się z takim przypadkiem?
Czuję, że niektóre leki też na mnie nie działają.
Jest to mega irytujące, ponieważ siedzę w treningu już ok 10 lat, a wyglądam jak kupa.
I serio, bez komentarzy typu, słabo trenujesz, nie trzymasz diety itp. Akurat w tym przypadku nie mam sobie nic do zarzucenia, a w ręcz przeciwnie, ostatnie lata przepracowałem mega mocno i solidnie.
Zastanawia mnie tylko czemu tak się dzieje i czy da się coś z tym zrobić?
Wydałem już kupę kasy na badania z diagnostykę o wszystko wdaje się w porządku.
Dajcie znać czy spotkaliście z takim przypadkiem?
Z góry dzięki