SammCześć. Przeglądając forum, moją uwagę przykuł temat progresji trenigowej jak i artykuły dotyczące ilości włókien wolno i szybkokurczliwych.
Czy, aby odpowiednio przetrenować mięsień (teoretycznie - zdaję sobie sprawę, że wiele to kwestia indywidualności) mogę podzielić sobie trening każdej partii np. na 3 cykle trwające po 3 tygodnie, gdzie w 1 tygodniu trening będzie nastawiony na 6 - 8 powtórzeń jak największym ciężarem. Następny cykl, gdzie liczba powtórzeń wzrośnie do minimum 10-12, zmniejszając jak najmniej ciężar, a ostatni cykl 12-15 powtórzeń?
Czy takie rozwiązanie ma sens? Czy lepsza opcja będzie skończyć jeden trening na wysokiej intensywności i mniejszej objętości, następnie skupić się na planie ograniczającym intensywność i zwiększając objętość?
Dodam, że w tym przypadku chodzi o trening rozwijający siłę i masę mięśniową.
Staram się również progresowac w treningu dodając ciężar co tydzień - dwa. Jeśli nie jest to możliwe, staram się chociaż dodać powtórzenie w serii.
Pozdrawiam.
I źle, że przykul Twoja uwagę. Odniosłem się tam rzeczowo wklejając linki do najnowszych PRZEGLĄDÓW dot treningu hipertroficznego i dopasowywanie ilości powtórzeń w ćwiczeniu do składu jakościowego i ilościowego włókien w danym mięśniu jest na stan obecnej wiedzy (uwaga ona się nie zmienia, tylko ewoluuje, więc na pewno nie zmieni się to), jest głupotą. Ale Knife jako naczelny czerry pikinger, manipulant i człowiek który nie jest otwarty na nową wiedzę, zakuty w swoich przekonaniach usunął mój komentarz. Hehe
Trening hipertroficzny, ma pewne specyficzne warunki, które muszą zostać spełnione, jest to objętość rozumiana jako ilość serii roboczych. Seria robocza charakteryzuje się bliskością do nie powodzenia. Tak więc seria 120x6 z zapasem na 1 powtórzenie da identyczna stymulację hipertroficzna co seria 80x15 z zapasem na 1 powtórzenie. To ostatnie 5/6 powtórzeń w serii jest kluczowe.
Warto tutaj dodać, że pomimo iż tylko te ostatnie powtórzenia dają największą istotna stymulację, to wszystko co poniżej tego zostanie wykonanie sumuje się jako obciążenie, które może wpływać na zmęczenie, dlatego najlepiej jest bazować w zakresie 6-8/10-12 p. Zbyt duża liczba powtórzeń może uniemożliwić określenie bliskości do niepowodzenia ze względu na stres metaboliczny, który nie jest faktorem hipertrofii albo wydolność.
Znów zbyt duży ciężar w ćwiczeniach gdzie dosyć precyzyjnie chcemy je ukieronkowac na dany mięsień, czy grupę, a przez duża ilość stopni swodoby łatwo jest włączyć inne mięśnie np przy umoszeniach na boki odwodzeniach na tył barku, uginaniach na biceps. Dlatego w takich ćwiczeniach leouej bazować na wyższym zakresie więc mniejszym ciężarze.
No i główna kwestia to preferencje, są ćwiczenia gdzie nie chcesz przekracza jakiejś liczby powtórzeń a są takie gdzie wolisz pomachać dłużej bo czujesz to wtedy lepiej.
Możesz to wszystko łatwo zweryfikować, nikt poważny nie bierze pod uwagę bzdur które wyczytałeś w tym artykule z 1995 roku.