ankietę wypełniałem, wydaje mi się, że zapisała się na moim profilu.
Od października, tj. jakieś 6 miesięcy lecę na tescie cypio 500mg/week strzelane pon+czw. Do tego HCG 250j e2d, albo 500j e5d, zależy czy jestem w domu. Dzięki IA trzymam hormony w ryzach. Niedawno wykonałem morfologię, profil lipidowy i wiadomo estradiol i prolkę. Morfo bdb, cholesterol delikatnie ponizej normy, e2 delikatnie nad górnymi widełkami, natomiast prolka lekko ponad dolnymi. Wygląda super moim zdaniem.
Niestety podziało się u mnie w życiu, rozstałem się z hukiem z laską, a i samo bicie tej dawki cypio nie dawało mi tego kopa, co na początku. Nie jest to dobry moment na mostek (najpierw muszę odsapnąć trochę po tym związku i formie jego zakończenia), także kolega zaproponował mi dorzucenie masteronu do swojego CV. Wcześniej słyszałem o tym środku, raczej w postaci krótkiego estru, natomiast on zalecił mi zainteresowanie się jego długoestrową formą - masteron enantan bodajże? W każdym razie reklamował go jako środek, który jest w stanie dać wrażenie kopa. Pomyślałem, że czemu nie - może warto spróbować, ale i tak po opinię idę do Was. No i startuje z pytaniami:
1.) Warto?
2.) Jesli tak, to faktycznie długi master, czy krótki?
3.) Jeśli długi, to jak to bić? Zastępuję pewną dawkę cypionatu masteronem? Bo nie za bardzo chcę bić łącznie 800-1000mg soku na tydzień :D
4.) Spodziewać się jakiejś rewolucji z estro i prolką, czy raczej łatwo to ogarnąć?
5.) Na jak długo warto wskoczyć tak optymalnie na tego typu mix? (Ogólnie nie myślę o szybkim zejściu z SAA)
To chyba tyle na początek. Jakby mi przyszły do głowy kolejne pytania, albo wyklarowały się całkiem nowe przy czytaniu Waszych odpowiedzi, to od razu dam znać ;)
Z góry dzięki!