Podciągam się 3 razy w tygodniu. Robię 5 serii po max powtórzeń i każda serie robię różnymi uchwytami (szeroki nachwyt, nachwyt, podchwyt, szeroki mlotkowy i waski nachwyt). Zwykle ilość powtórzeń wypada tak 10,11,5,5,5.
Niezależne maksy dla nachwytu, podchwytu i szerokiego mlotkowego to 15 powtórzeń.
Od 2 miesięcy nie jestem w stanie zrobić progresu. Zastanawiam się na tym, czy jeden raz w tygodniu nie zrobić sobie treningu 5x5 z dodatkowym obciążeniem stosując jeden wybrany uchwyt, a pozostałe dwa treningu robiłbym jak do tej pory. Pytanie, czy takie coś masz sens? Czy jak już chce podciągać się z obciążeniem, to czy już lepiej ćwiczyć z nim za każdym razem?
Zaznaczę, ze moim celem jest zwiększenie ilość powtórzeń. Aczkolwiek zwiększenie siły tez jest miłe widziane. Trening na drążku jest moja jedyna aktywnością fizyczna, nie licząc spacerów.