monkey22ArikesJeśli okazjonalnie zjesz sobie coś mało zdrowego to nic się nie stanie bo nie mozemy być więźniami diety jednak baze powinna stanowic dobrze zbilansowana dieta wiec nastaw się na system 80/20 i 20 % przeznacz na zjedzenei syfu jeśli ma to ci pomagać w czymkolwiek . Na scene nie idziesz wiec nie ma co też się katowac wiecznymi wyrzeczeniami , sam jestem wyznawcą takiego schematu zywienia i nie narzekam na efekty , jak kiedyś będę się szykował na scenę to wtedy sobie dopne wszystko co do grama a na ten moment po co się męczyć z ogromnymi restrykcjami
Czasami po prostu lubię zjeść laysy albo jakieś prażynki na do jedzenie jestem ekto i mam ciężko przybrać na masie jak nie jem 5-6 posiłków to waga stoi albo ubywa. Nie wyobrażam sobie jeść 5x ryż z kurczakiem na chipsy też trzeba znaleźć czas i mają mało tłuszczu i sporo wegli a co najważniejsze duzo kcal i staram się spożywać najwięcej kcal ale i tak ważę 73kg przy 174 wzrostu. Owoce i warzywa spożywam lecz nie kosztem mięsa czy ryb.
Nie lubię podejścia, że dieta to wyrzeczenia i ograniczenia. Dla mnie ograniczeniem jest liczenie kcal i makro. Bez tego też można się zdrowo odżywiać i bardziej lubię właśnie określenie zdrowy styl życia. Wartościowe i zbilansowane posiłki naprawdę są smaczne i różnorodne. Pewnie że można czasem zjeść jakiś syf i nic się nie stanie, ale podbijanie kcal produktami kiepskiej jakości to nienajlepszy pomysł.