Okolo 2 lata temu, wazac 97 kilo ( przy wzroscie 172 ) zdecydowalem sie na chudniecie i diete.
Z racji braku doswiadczenia, przez ponad rok utrzymywalem diete na wysokosci 1500kcal, cwiczac 3 razy w tygodniu.
Byl to najgorszy czas w moim zyciu, brak snu, zmeczenie, depresja itd - dramat!
W grudniu wazylem 69 kilo, aczkolwiek moja sylwetka nie nalezala dalej do najlepszych, w zwiazku z czym zaczelem zwiekszac kaloryke dochodzac do 200kcal - 240 wegle, 70 tluszcze i 140 bialko.
Waga podniosla sie do 75 kilo i teraz nic nie moge z tym zrobic. Dieta trzymana na 100%, cardio 25 min po kazdym treningu, 10k krokow dziennie...
BF - 22%
Bardzo chcialbym zaczac w koncu masowac ale wiem ze przy tym BF nie ma sensu - co powinenem teraz zrobic by poodkrecac ten balagan?
Moje zdjecia z waga 85 kilo i 69 kilo - najgorszy jest tluszcz na boczkach i dole brzucha z ktorym nic nie moge zrobic.