M-kaFakt, leczę się za granicą. Na marne "pocieszenie" Ci powiem, że tu też dzieje się dużo złego. Jak dobrze trafisz, to Cię wyleczą, a jak ciut gorzej to wykończą... Też nie jest fajnie, też jesteś dla wielu z nich tylko kawałkiem mięsa do zarabiania pieniędzy... Biurokracja bywa okropna, terminy długie (chyba że masz nóż na gardle i to łaskawie zobaczą).
Niemniej jak czytam takie relacje jak Twoja, to mi ręce opadają i w ogóle wszystko mi opada... Średniowiecze :'-(
Życzę Ci dużo zdrowia, żebyś już miał z nimi jak najmniej styczności.
Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa, ja teraz już sam się leczę po takich przejściach człowiek myślę że może bardzo dobrze poznać swój organizm i swoje ciało i robie wszystko by nie trafić do konowałów
Michass90