Moja historia w skrócie wygląda tak, że przez praktycznie całe swoje życie miałem nadwagę, czasem większą, czasem mniejszą, ale zawsze ona była. Moja waga na przestrzeni lat wahała się między 85 a 115 kg, najczęściej była w granicach 95. Kilka miesięcy temu postanowiłem ostatecznie coś z tym zrobić. Startując od właśnie około 95 kg zacząłem trochę mniej jeść, wtedy ważyłem się okazjonalnie, w momencie kupna wagi miałem około 92 kg. Od tego momentu zacząłem liczyć kalorie i kroki. Jadłem około 1800 kcal dziennie i robiłem 20 tysięcy kroków. W zasadzie były to jedyne dwie rzeczy na jakie zwracałem uwagę. Obecnie już wiem, że nie była to zdrowa metoda i nie powinienem przeprowadzać tego w ten sposób, ale mimo wszystko okazało się to dość skuteczne. W ciągu trzech miesięcy schudłem do około 80 kg. Na początku zakładałem, że właśnie taką wagę chcę uzyskać (mam 183 cm wzrostu, więc wydawała mi się względnie optymalna), natomiast zostało jeszcze trochę tłuszczu, szczególnie na brzuchu, który chciałbym zrzucić. W kolejnych tygodniach waga spadała już bardzo wolno, udało się zejść do 78kg, ale różnica nie była znacząca. Od wagi około 82-83 kg zacząłem również wykonywać ćwiczenia w domu, głównie na brzuch, klatkę piersiową, oprócz tego trochę ćwiczeń z hantlami na biceps. Poczytałem trochę o dietach, ćwiczeniach itp. i postanowiłem zmienić swój plan, zrozumiałem, że dalsza dieta na tak niskiej liczbie kalorii nie ma sensu. Obecnie chłonę wiedzę, ale widzę jak dużo jest sprzecznych informacji w internecie. Aktualnie to co robię wygląda tak, że trenuję 3-4 razy w tygodniu, każdy trening na różne partie mięśni (wiem, że to też nie jest przez wielu polecane), jem około 2200 kalorii i robię około 15 tys. kroków. Staram się, żeby dieta miała odpowiednią ilość białka, tłuszczy i węgli. Biorę cynk, d3+k2, witaminę b6 z magnezem, omege 3, białko, kreatynę, cytrulinę, a w dni treningowe także kofeinę. Efekty na razie są bardzo zadowalające, szczególnie jeśli chodzi o ręce. Z brzuchem też jest coraz lepiej, zostało jeszcze trochę tłuszczu, ale jest go mniej, a sam brzuch stał się twardszy. Waga cały czas w granicach 78-79kg. Zastanawiam się cały czas nad kalorycznością, z jednej strony boję się utrzymywać za niską, bo może i pozbędę się reszty tłuszczu, ale nie będzie odpowiedniego przyrostu mięśni, z drugiej za duża może spowodować, że znowu go przybędzie. Chętnie wysłucham wszelkich porad. Dodam, że mam 27 lat, sportu nie uprawiałem od około 6 (nie licząc ostatnich miesięcy).
Zmieniony przez - Mardon w dniu 2023-08-09 19:13:04