Powiedzmy jest przykladowo KLATA.
Robie powiedzmy 12 serii roboczych wielostawowtch ruchow, wyciskan podzielonych na dwa dni treningowe w tygodniu, czyli po 6 na dzien.
I jest to teoretycznie dobra ilosc serii na ta partie.
Moje pytanie brzmi - czy jesli dodaloby sie izolowane cwiczenie, nie wielostawowe typu rozpietki na butterfly 2 serie czy cos w tym stylu - lixzy sie to tak samo jak serie z cwiczen wielostawowych?
Zeby lepiej skumac o co mi chodzi.
Jesli ktos ma w planie 4 serie na plaskiej
4 na dodatniej, 2 rozpietek na maszynie i hmm 2 serie izolacji typu wyciskanie na Hammerze lub przenoszenie hantla za głowę, lub rozpietki na wyciągach.
W takim wypadku tez wychodzi 12 serii, ale w pierwszym przykładzie było to 12 serii wielostawowych, a w drugim przykładzie 8 wielostawowych i 4 izolowane.
Mógłby ktoś mi wytłumaczyć który z przykładów lepiej wypada lub też czy jest opcja ze zrobienie 12 wielostawowych cwiczen z dodaniem jakiejś izolacji będzie najlepszym wyborem. (wiadomo, czysto teoretycznie).
Biore jako odnośnik osobę sredniozaawansowana.