Bieganie czy rower??

Chodzi mi głównie o wyszczuplenie nóg. Nie wiem co lepsze. Kiedyś jeżdziłam na rowerku i troche nazbyt rozwinęły mi się mięsnie ( teraz pokryte tłuszczykiem, naprawde nieefektownie wygladaja). Teraz, skoro idzie lato i trzea zalozyc spodenki :) chciałabym troche wyszczuplic nogi. Jednak nie wiem co lepsze. Lubię jezdzić rowerem, ale boję się, że mieśnie jeszcze bardziej urosna. Biegania nie lubie - brak kondycji, ale jesli ma poamóc bardziej niz rower to się zmuszę :)

staraj sie jezdzic w szybkim rytmie przy malym obciazeniu ( wyregulujesz
to sobie przerzutkami w rowerze-jesli taki posiadasz )...calkiem osobna sprawa to odpowiednia dieta => pomysl o niej :)

dwie sprawy - tłuszcz spalisz tak jak pisze xxxxl (plus oczywiscie dieta redukcyjna), natomiast jeśli po spaleniu tłuszczu okaże się że mięśnie nóg są zbytnio rozbudowane (ale dopiero wtedy) można zastosować "siłową" jazdę na rowerku tuż przed snem - sprinty i spać. Mięśnie pozbawione składników odżywczych po wysiłku "spalą się", nie polecam jednak zanim się nie przekonasz czy to naprawdę o nie chodzi czy też o tłuszczyk.

Własnie a jak z dieta? Myslalam, żeby jezdzic rano, zaraz po przebudzeniu. Jak czytałam, po takim treningu trzeba zaczekac ok 1h ze sniadaniem. Tylko co ja mam zjesc na to sniadanie??

Tyka.. te sprinty itp przed spaniem to dość kontrowersyjna metoda.. może i sie 'spalą' ale organizm jest na tyle sprytny, że łatwo nie dopuści do tego aby spalać często używane i katowane mięśnie tak więc IMO w późniejszym czasie nastąpi nadkompensacja i efekt może być odwrotny do zamierzonego he he he ;)

metodę tą cytuję za joggerem, z własnej praktyki nie znam jej bo mam odwrotny problem - jak zbudować a nie jak stracic mięśnie ud, które wszystko co zbuduję przez zimę tracą w sezonie biegowym