- Planowałem może 2,25 - 2,28, ale skończyło się znacznie lepiej - mówi Grzegorz Sposób. - Mam więc minimum i czas, aby spokojnie przygotowywać się do igrzysk.
- Jestem na pierwszym miejscu na świecie, ale to dopiero początek sezonu. Nie twierdzę też, że już znajduję się w szczytowej formie. Pobiłem rekord życiowy, ale jeszcze mam do usunięcia kilka mankamentów, choćby poprawić rozbieg. Uważam, że moja forma do sierpnia powinna jeszcze zwyżkować - dodaje.
- Ateny, to będzie mój debiut olimpijski, a nigdy tam nie startowałem. Nie ukrywam, że powalczę o medal. Trzeba stawiać sobie wysokie cele. Nie są one nierealne, mój wynik z ligi, zwłaszcza że uzyskany w pierwszej próbie, mógłby na igrzyskach dać nawet miejsce na podium. Liczę, że do Aten wybierze się cała trójka polskich skoczków wzwyż, bo mamy szeroką czołówkę - zakończył Grzegorz Sposób.
Pozdrawiam - Tomek