Wushu (kung-fu) ma taką specyfikę, że styli jest kilkaset. Chiński związek wushu ma na ewidencji ponad 300 styli, a nie obejmuje to wszystkich pododmian. W Polsce sytuacja jest prostsza nieco, bo uprawianych styli/systemów kung-fu jest kilka, może kilkunaście. Ale kolejną specyfiką jest, że każdy styl uprawiany jest przez stosunkowo małą liczbę osób. Yongchunquan jest chyba najbardziej popularny. Pewnie ćwiczy z kilkaset osób, a może i z tysiąc. Ale Yongchunquan, nawet w Polsce jest uprawiany w kilku odmianach, bardzo się między sobą różniących (Wing Chun, Weng Chun, Wing Tsun, Ving Tsun), więc poszczególne odmiany ćwiczy w granicach kilkudziesięciu osób. Cailifoquan to drugi popularny styl, który ćwiczy kilkaset osób, w dwóch odmianach: Choy Lee Fut i Choy Li Fut. Pozostale style to gdzieś tak po kilkadziesiąt osób. Dotyczy to m.in. mojego stylu. A są style, które jak na razie ćwiczy kilka osób.
Więc w większości wypadków można z grubsza założyć, że raz na kilka lat pojawi się w się jedna, dwie osoby, które można skierować na kurs instruktorski. I jak organizować państwowy kurs dla jednej osoby? Jedynym wyjściem jest zorganizowanie kursu łączonego. Stąd do tej pory organizowane były po prostu kursy instruktora rekreacji ruchowej o specjalności kung-fu, w których uczestniczyli ludzie z różnych chińskich styli. Jest to możliwe, bo kurs instruktorski w części specjalistycznej nie ma uczyć stylu, a ma uczyć przede wszystkim metodyki szkolenia, ogólnych zasad prowadzenia zajęć itp. W praktyce różnie takie kursy wyglądały. Ja miałem okazję zetknąć się z prowadzonym sensownie.
To dotyczy tzw. tradycyjnego kung-fu/tradycyjnego wushu, zwanego w Chinach także minjian wushu, czyli "ludowym wushu". W sumie sytuacja podobna jest chyba też w innych sztukach. Weźmy np. jiu-jitsu, czy aikido. Są różne szkoły, oparte na różnych zasadach, ale kursy instruktora rekreacji były organizowane ogólnie w jiu-jitsu, czy aikido. Podobnie było z karate (chociaż od pewnego czasu były już robione kursy stylowe) gdzie czy to shotokan, czy kyokushin, robili jeden kurs.
Teraz jest trochę inna sytuacja. Po wprowadzeniu nowego rozporządzenia, nie są już organizowane kursy instruktora rekreacji ruchowej o takich specjalnościach. Teraz organizowane są kursy instruktora sportu, pod patronatem określonych związków sportowych. Więc jeśli chodzi o wushu, to jest Polski Związek Wushu Swoją drogą dopiero niedawno udało się go powołać, gdy okazało się, że wushu będzie dyscypliną olimpijską, więc nie da się dalej blokować jego powstania - a to blokowanie trwało ładnych paręnaście lat.
Podstawowym założeniem kursu instruktora sportu jest przygotowania instruktora określonej dyscypliny sportowej, więc pod takim kątem - współzawodnictwa sportowego z założenia mają być szkoleni instruktorzy i na wyższym etapie trenerzy. Wushu jako sport to konkurencje form i konkurencja walki sportowej sanda. Nie ma to żadnego związku z konkretnymi tradycyjnymi stylami, o których mowa była wyżej.
No ale jak przedstawiciel tradycyjnego stylu kung-fu/wushu ma zdobyć państwowe uprawnienia, które są niezbędne do legalnego prowadzenia zajęć w Polsce?
No więc może zdecydować się na kurs instruktora sportu o specjalności wushu, prowadzony przez Polski Związek Wushu i tam będzie uczył się głównie pod kątem przygotowania zawodników do startów w zawodach. Co zresztą nie jest pozbawione sensu, bo większość szkół kung-fu/wushu bierze udział we współzawodnictwie sportowym. Ale np. weźmy yongchunquan (Wing Chun/WT/VT). Specyfika systemu jest taka, że w san shou/sanda nie da się za bardzo startować, formy też takie, że w konkurencji form nie ma szans. Ale gdzie indziej mógłby ktoś taki zdobyć państwowe uprawnienia?
No ma drugą możliwość. Gdy zlikwidowano mozliwość organizowania kursów instruktora rekreacji o specjalnościach sztuk walki (
kung-fu, karate, jiu-jitsu, aikdido itp.), zaczęto organizować kursy instruktora rekreacji o specjalności samoobrona. Aktualnie oficjalna wykladnia (MEN) jest taka, że są to kursy przeznaczone dla uprawiających sztuki walki, którzy nie będą się zajmować przygotowywaniem zawodników do startów sportowych.
Tak czy inaczej, w obecnym układzie nie ma raczej za bardzo szansy zorganizowania kursu instruktorskiego specjalnie dla określonego tradycyjnego stylu.