...
Napisał(a)
Ja się poświęciłem całkowicie jednej sztuce walki (kung fu) ale z punktu widzenia praktyki lepiej trenować dwie różne sztuki walki np: kung fu + judo, thai boxing + BJJ. Najlepiej znać styl uderzany i grapplingowy.
...
Napisał(a)
Mimo wszystko jeden styl i uzupełnianie go o elementy, których w nim nie ma. Np. karate i brakujące elementy jiu-jitsu (lub czegoś podobnego). Częste na forum dublowanie podstawowego stylu trenowaniem czegoś podobnego (np. kilka styli karate, uzupełnianie karate boksem lub kickiem) wydaje mi się błędem. Trzeba wyciągnąć ze swego stylu maksimum, sięgając poza przekazywane na treningach podstawy, a nie rzucać się od stylu do stylu "bo tam inaczej trzymają gardę i może będzie lepsza".
...
Napisał(a)
Gardę?
Inaczej stoją, inaczej chodzą, inaczej blokują, inaczej uderzają, inaczej obalają, nawet wstają inaczej z ziemi...
A nóż coś z tego będzie odpowiadać Ci bardziej niż rozwiązania czysto stylowe z "Twojego" stylu?
Czym zresztą jest dany styl? To tylko pewna metoda opracowana przez jakiegoś dawbego mistrza-założyciela i mniej lub bardziej wypaczona/rozwinięta przez grono jego naśladowców. Pełne zrozumienie danej sztuki walki, choćby np. karate, to umiejętność dostosowania jej do swoich indywidualnych potrzeb, do swoich psycho-motorycznych predyspozycji. Przestajesz wtedy de facto trenować np. kioka, shotokan, goju, a zaczynasz trenować tak jakby swój "własny styl" . "Swój" w tym kontekście, że właśnie dla Ciebie optymalny.
A czy to jest możliwe bez poznania innych metod i stylów? Według mnie nie jest, ale to tylko moje subiektywne zdanie.
Oczywiście zgadzam się co do "wyciągania maksimum ze swojego stylu".
Choć ja to rozumiem nieco inaczej - trzeba poznać dany styl na tyle, aby umieć się nim posługiwać w trudnych sytuacjach, zanim zacznie się go do siebie dostosowywać. Dopiero wtedy można z niego wybierać najlepsze dla siebie rozwiązania i odrzucać inne.
Jeśli jednak skupimy sie tylko i wyłącznie na dążeniu do mistrzostwa w tym jednym jedynym stylu, to zajmie nam to całe nasze życie i przegapimy, być może, wiele rozwiązań dla nas osobiście znacznie wartościowszych. Fanatyzm jest wrogiem wszechstronnego rozwoju...
Zmieniony przez - Yojimbo w dniu 2005-04-02 20:53:49
Inaczej stoją, inaczej chodzą, inaczej blokują, inaczej uderzają, inaczej obalają, nawet wstają inaczej z ziemi...
A nóż coś z tego będzie odpowiadać Ci bardziej niż rozwiązania czysto stylowe z "Twojego" stylu?
Czym zresztą jest dany styl? To tylko pewna metoda opracowana przez jakiegoś dawbego mistrza-założyciela i mniej lub bardziej wypaczona/rozwinięta przez grono jego naśladowców. Pełne zrozumienie danej sztuki walki, choćby np. karate, to umiejętność dostosowania jej do swoich indywidualnych potrzeb, do swoich psycho-motorycznych predyspozycji. Przestajesz wtedy de facto trenować np. kioka, shotokan, goju, a zaczynasz trenować tak jakby swój "własny styl" . "Swój" w tym kontekście, że właśnie dla Ciebie optymalny.
A czy to jest możliwe bez poznania innych metod i stylów? Według mnie nie jest, ale to tylko moje subiektywne zdanie.
Oczywiście zgadzam się co do "wyciągania maksimum ze swojego stylu".
Choć ja to rozumiem nieco inaczej - trzeba poznać dany styl na tyle, aby umieć się nim posługiwać w trudnych sytuacjach, zanim zacznie się go do siebie dostosowywać. Dopiero wtedy można z niego wybierać najlepsze dla siebie rozwiązania i odrzucać inne.
Jeśli jednak skupimy sie tylko i wyłącznie na dążeniu do mistrzostwa w tym jednym jedynym stylu, to zajmie nam to całe nasze życie i przegapimy, być może, wiele rozwiązań dla nas osobiście znacznie wartościowszych. Fanatyzm jest wrogiem wszechstronnego rozwoju...
Zmieniony przez - Yojimbo w dniu 2005-04-02 20:53:49
Polecane artykuły