...
Napisał(a)
Na szczęście właśnie mnie nie oszukuje, jestem chyba jedyną osobą z którą o tym rozmawia... No dobra, czyli rozmawiać, rozmawiać, i ciągnąć na siłę. Powiedzcie tylko, najpierw psycholog czy psychiatra? (nie wiem, jak to jest ze skierowaniem, ale i tak myślałem o prywatnej wizycie). Dzięki wszystkim za miłe słowa, utwierdziliście mnie w przekonaniu, że lepiej coś zrobić, nawet jakby miała mieć mi to za złe... Oby nie miała.
...
Napisał(a)
rozmowy, zachecanie do jedzenia itp malo pomoże. opisze Ci przypadek z mojej rodziny. bardzo mloda dziewczyna, ladnie wygladająca, zgrabna nagle calkowicie zmienila swoja diete. zupki z proszku Knorra, cola light i takie podobne, ciagle liczenie kalorii. jedzenie ktore dostawala od matki w domu ladowalo za oknem. w ciagu paru miesiecy doprowadzila do calkowitego wycienczenia organizmu. matka wychodzila z siebie: lekarze, psycholodzy, terapeuci - bez szans. jak juz bylo z nia kiepsko lapala kazda infekcje az wreszcie wyladowala w szpitalu z ciezkim zapaleniem pluc. i tu nastapil przelom: bedac bliska smierci sama poprosila matke by do bulionu, który jej przygotowywala zmielila kawalek miesa. uznala, ze chce zyc i krok po kroku wyszla z tego, ale tak naprawde na nic by sie zdaly te wszystkie naklaniania jej, przekonywania, konsultacje gdyby sama nie doszla do wniosku, ze warto zyc.
...
Napisał(a)
ja wychodze z zaburzen odzywiania.terapia+ dobry lekarz rodzinny(musi zlecic odpowiednie badania,sprawdzic cisnienie itp,zapisać witaminy,elektrolity ,wzmacniacze(magnez,np.zen szen).
Namawiaj ja na niskokaloryczne ,ale wartosciowe jedzenie(chudy nabiał,warzywa,razowe pieczywo)no i hmm pilnuj-to wazne wiem po sobie...
Namawiaj ja na niskokaloryczne ,ale wartosciowe jedzenie(chudy nabiał,warzywa,razowe pieczywo)no i hmm pilnuj-to wazne wiem po sobie...
"nie spróbowałeś wszystkiego-nic nie wiesz.."
...
Napisał(a)
The Edge dziewczyna mojego przyjaciela także miała anoreksje. Miala także to szczęście w nieszczęściu, że jego mama jest jedną z najlepszych psychologów/pedagogów w Polsce i przy pierwszym spotkaniu w mgnieniu oka wszystko zauważyła. Z tego co wiem mój przyjaciel wielokrotnie rozmawiał ze swoją dziewczyną o tym problemie i faktycznie zbliżyło ich to bardzo i zwiększyło wzajemne zaufanie ale nic po za tym ona nadal niechetnie jadla, miala wyrzuty sumienia bo kazdym posilku a nawet czasami wkładała sobie palce do buzi aby zwrócić to co zjadła twierdząc, że zjadła za dużo.
Naprawdę z kolegi doświadczenia pisze Ci, że jedyną i najskuteczniejszą drogą jest rozmowa z psychologiem. Fakt możesz wpierw pójść sam i zasęgnąć rady a następnie spróbować ją namówić do wizyty a skoro przy wzroście 170 ona waży 48 kilo to mówię Ci stary śpiesz się zanim będzie miała jakieś poważne zmiany w organizmie.
Pozdrawiam
Naprawdę z kolegi doświadczenia pisze Ci, że jedyną i najskuteczniejszą drogą jest rozmowa z psychologiem. Fakt możesz wpierw pójść sam i zasęgnąć rady a następnie spróbować ją namówić do wizyty a skoro przy wzroście 170 ona waży 48 kilo to mówię Ci stary śpiesz się zanim będzie miała jakieś poważne zmiany w organizmie.
Pozdrawiam
"Never Ever Give Up"
...
Napisał(a)
No fakt. Masz prze******lone. Ale nie wnikajac w moje zycie osobiste powiem Ci ze musisz uwazac na tych konowałów. Bo oni moga otumanic Twoja kobiete, proponujac jej niekonczace sie spotkania i drogie leki. Jezeli czujesz sie bezsilny to idzcie i ostroznie wybierzcie jakiegos kompetentnego psychiatre, ale jezeli jest jakas szansa na Waszą wspolprace to proponuje Ci sprobowac jej tlumaczyc po czym utyje, po jakiej ilosci, jakie powinny byc porcje, a o jakie ja prosisz. Zaproponuj jej cwiczenia aerobowe, i moze jakas diete, powolutku zwiekszajac racje z tych co jest. Co najwazniejsze pamietaj, musisz mowic z przekonaniem i pewnie. Ale nie staraj sie jej po prostu wcisnac zarcia przy stole, to nic nie da, nie tedy droga. Mam nadzieje ze ogarniesz moj powyzszy tekst. Pozdrawiam.
Polecane artykuły