i chce sie czegos nauczyc ,to nie tylko rozpisalbym mu
diete za darmo ,ale dal tez znizke na karnet...
poza tym gdybym mial silownie ,to w ramach samego karnetu
bylaby ogolna opieka i podstawy dla poczatkujacego ( zeby sobie
ktos krzywdy nie zrobil ) i dla zainteresowanych podstawy diety
( cos jak " nie zryj tyle cukierkow "
zaoferowalbym tez usluge " indywidualna opieka dietetyczno,suplementacyjna " i w jej ramach bylby
wlasnie dokladnie rozpisany program ,monitorowanie efektow
i ew. korekty...
za jakas stala miesieczna oplata...
no i jeszcze jedna sprawa o ktorej warto pamietac ,zeby
w takich przypadkach rozpisywac menu i nie dawac ludziom
specjalnie miejsca na modyfikacje...
Trudno ich do tego przekonac ,ale to jedyna droga zeby moc
realnie ocenic czy cos dziala czy nie... Tak wyglada praca
trenera osobistego w kazdym cywilizowanym kraju i u nas niedlugo tez tak bedzie...
No i nie wiem jeszcze dla jakiej klienteli zoorganizowna jest
ta silownia Ronina... Czy to osiedlowa silka czy raczej " klasa biznes "...
Pozdrawiam
PS. to wszytsko to oczywiscie tylko moje sugestie :P
"Your best? Losers are always whining about their best. Winners go home and f*** the prom queen." -Sean Connery