Jak mi zona powiedzial, ze jest w ciazy, to nie moglem uwirzc dopoki lekarz i badania tego nie potwierdzily.
Dzieciak urodzil sie zdrowy i jest zdrowy. Chrzanienie w bambus z tym, ze po koksach bedzie sie na 100% bezplodnym lub ze dziecko moze byc chore. Owszem mozna byc bezplodnym, ale to NIE jest 100% gwarancji. To raz. Dwa, jak dzieciak ma byc chory, to bedzie chory bez wzgledu czy sie bralo koksy, czy nie.
Choc przyznam szczerze, ze branie koksu i staranie sie o dziecko, to ruletka.
Finito. W zyciu tylko dwie rzeczy sa na 100% pewne: to ze kiedys umrzemy i podatki.
SFD jest jak sitko pelne wody...