chodzi o ww proste, sa rozne na to sposoby, jedni jakies wafle ryzowe, inni carbo, jeszcze inni (co nie wiedza, ze nie powinno sie) - banany czy inne owoce,
ja oczywiscie w poszukiwaniu najszybszego srodka wymyslilem, ze bede pil sok owocowy
pytania:
po pierwsze, z krotkich obliczen wyszlo mi, ze pol litra - ile naprawde powienienem pic?
po drugie, jaki sok jest najbardziej odpowiedni? grejfrut, czarna pozeczka, a moze jablko?
po trzecie, ja nie wiem w jaki sposob takie firmy jak hortex czy lowicz (fortuna) produkuja swoje soki, moze po prostu mieszaja jakis smak z woda, dodaja tylko cukru i kilka witamin dla podjarki (no i jeszcze jakies swinstwa)
zatem pytam dlaczego po treningu nie pic najzwyczajniej w swiecie cukru rozpuszczonego w duzej ilosci wody??
(pamietam, ze ten temat byl poruszany na sfd grubo ponad pol roku temu, ale nie pamietam jego zakonczenia)
pozdrawiam
manson