Ciezki charakter wiem mam z natury ale chce wierzyc w slonce nie chce juz wierzyc w chmury
...
Napisał(a)
i własnie dzisiaj mialem egzamin i az sie nieskromnie pochwale ze byl to egzamin z wyroznieniem i jestem drogim uczniem mojego Senseja ktory zdal z 7 na 5 kyu ... i ony tak dalej pozdro <REZUSS>!!!
...
Napisał(a)
To jedna z rzeczy która jest dla mnie śmieszna. Te stopnie, opłaty i ceremoniały, wymagania egzaminacyjne... Dzieciak przyjdzie pomacha, egzaminator pozwala 2 lub więcej stopni w górę. Pamiętam jak jeden taki malec zdał na TKD u Jeduta od razu z białego na zielony (10 do 6 cup). Paranoja.
Żeby to jeszcze miało przełożenie na walkę. Ale gdzież tam. I potem są takie czarne pasy które leje się bez problemu. Stopień powinien coś znaczyć, a nie tylko "pas podtrzymuje spodnie". Rozwiązania w tajskim uważam ze lepsze.
Dobra, koniec zrzędzenia
Żeby to jeszcze miało przełożenie na walkę. Ale gdzież tam. I potem są takie czarne pasy które leje się bez problemu. Stopień powinien coś znaczyć, a nie tylko "pas podtrzymuje spodnie". Rozwiązania w tajskim uważam ze lepsze.
Dobra, koniec zrzędzenia
Największe mity i kłamstwa dotyczące dopingu: https://***********/d0ping
Największe mity medyczne: https://***********/mitologia1
...
Napisał(a)
_Knife_ w wielu Klubach egzamin podobnie jak trening już nie wygląda tak jak kiedyś wyglądał. Nadal sie praktykuje układy z różnych wowodów nie wnikajmy dla jakich bo wywiąże się znowu niepotrzebna dyskusja, napewno nie dla unmiejętności w walce. Ludzie którzy mają u mnie w klubie najwyższe stopnie, obenie 6 cup, trenuja już dwa lata i mają za sobą po dwa starty w zawodach, nie więdzą nawet co to jest walka na trzy, dwa i jeden krok, kapanie w powietrze jest naprawdę sporadyczne, samoobrana jest bardziej już na zasadzie sparingu niż z góry ustalonego przebiegu w formie pokazu. W niektórych klubach w przypadku młodych osób rezygnuje się nawet z nauki układów i nie wymaga się ich na egzaminach. Są oczywiście Kluby które jadą szkolenie starym schematem może nawet jest takich klubów większość ale nie ma co uogólniać. Zawsze dyskusja na temat danego stylu sprowadza się do tego że wszystko zależy od Klubu i prowadzącego lub prowadzących tam zajęcia.
Tak z ciekawości zapytam jak wygląda i czy w ogóle jest sytem zdobywania stopni w Tajskim?
Zmieniony przez - wwwaldek w dniu 2005-04-19 11:45:58
Tak z ciekawości zapytam jak wygląda i czy w ogóle jest sytem zdobywania stopni w Tajskim?
Zmieniony przez - wwwaldek w dniu 2005-04-19 11:45:58
...
Napisał(a)
Tam nie ma stopni, planują wprowadzić -> to będzie kicha, komercja i głupota. "Stopień" w Muay thai to ilość stoczonych walk w ringu. Im więcej tym większy szacunek. Stąd hasło "Muay thai, belt is in the ring"
Największe mity i kłamstwa dotyczące dopingu: https://***********/d0ping
Największe mity medyczne: https://***********/mitologia1
...
Napisał(a)
no właśnie z tymi pasami i innymi bzdurami to jest tylko wymysł dla nas europejczyków, żaden inny człowiek nie ćwiczy z tak głópiego powodu
stopień zaawansowania oznaczać kolorem paska, przecież to bzdura
że jak masz niby żółty to umiesz kopać okrężne czy co, a może z obrotu
i pójdziesz do gościa z czarnym a okaże się że dalej nic z tego nie rozumie i nie wie o co w tych formach chodzi, a koleś z żółtym go zleje i ma inne nastawienie do tego co robi
takie bajery to chyba nikomu nie są potrzebne, chyba że dla szpanu
fakt jak miałem 17 lat to też był to mój cel
nawet marzyłem o takim czarnym pasie z belkami ale jak się poćwiczy trochę to zaczyna się rozumieć, że nie o to chodzi
stopień zaawansowania oznaczać kolorem paska, przecież to bzdura
że jak masz niby żółty to umiesz kopać okrężne czy co, a może z obrotu
i pójdziesz do gościa z czarnym a okaże się że dalej nic z tego nie rozumie i nie wie o co w tych formach chodzi, a koleś z żółtym go zleje i ma inne nastawienie do tego co robi
takie bajery to chyba nikomu nie są potrzebne, chyba że dla szpanu
fakt jak miałem 17 lat to też był to mój cel
nawet marzyłem o takim czarnym pasie z belkami ale jak się poćwiczy trochę to zaczyna się rozumieć, że nie o to chodzi
...
Napisał(a)
Przyjrzyjcie się zasadom dopuszczania do egzaminów na judo - nie ma zmiłuj, kto regularnie nie wygrywa z każdym równorzędnym przeciwnikiem wogóle nie zostaje dopuszczony do egzaminu, choćby nie wiem jaki poziom techniczny reprezentował. Inna sprawa, że i same wymagania egzaminacyjne ostatnio zaostrzono.
I w takim układzie stopnie mają sens, bo zdobywanie kolejnych uzaleznione jest od liczby wygranych walk, a o to w końcu chodzi.
Natomiast nonsensem jest nadawanie stopni dzieciom, własnie dlatego, że w ich przypadku raczej nie ma mowy o takiej weryfikacji, przynajmniej w stylach kontaktowych.
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2005-04-19 15:07:37
I w takim układzie stopnie mają sens, bo zdobywanie kolejnych uzaleznione jest od liczby wygranych walk, a o to w końcu chodzi.
Natomiast nonsensem jest nadawanie stopni dzieciom, własnie dlatego, że w ich przypadku raczej nie ma mowy o takiej weryfikacji, przynajmniej w stylach kontaktowych.
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2005-04-19 15:07:37
...
Napisał(a)
Nie wiem jak w judo ale w tkd we wszystkich organizacjach za każdy stopień trzeba uiścić odpowiednią opłatę i to jest moim zdaniem najgorsza rzecz która wypacza samą ideę zdobywania stopni i pasów, ma też wpływ na poziom egzaminów w wielu klubach i nadawanie wysokich stopni dzieciom.
...
Napisał(a)
siema!!! dokladnie wiem ze nie chodzi tu o kolor pasa ale o umiejetnosci!!! a zdalem tylko dlatego ze ciezko na to pracowalem!!! zawsze dawalem rade w kumite wyzszym pasom, ale na zawodach jeszcze niestartowalem... musze jeszcze duzo poprawic ale nie jest zle... zawsze widzialem grymas na twarzach w naszym dojo kiedy pojawil sie ktos z innego klubu i widzial mnie z pomaranczowym pasem u boku kolegi z niebieskim pasem jak dostaje odemnie lomot w sparingach albo gorzej wypadal w kata... wiec widocznie zaslozylem na ten pas i jestem z siebie zadowolony...dzieki za uznanie i te gromkie brawa :-
Ciezki charakter wiem mam z natury ale chce wierzyc w slonce nie chce juz wierzyc w chmury
...
Napisał(a)
Ja uważam tak: stopnie uczniowskie (paski i tak dalej ;)) są przyznawane w zależności od umiejętności i rzeczywiście według sposobu prowadzenia klubu... Za pierwszym razem... na moim pierwszym egzaminie też skoczyłam dwa stopnie... ale to były bardzo niskie stopnie, więc to tak jakbym zdała o jeden... Z "zerowego" pasa ;) na biały z żółtą (w TKD oczywiście ;)) Egzamin był naprawdę ciężki... Ale ostatnio jak zdawałam na żółty pas z zieloną belką to wydało mi się, że ten pierwszy egzamin był naprawdę łatwy... Tylko dlatego, że moje umiejętności są wyższe (mam taką nadzieje ;)). Widziałam już kilka razy jak mój egzaminator oblewa pare osób za kiepskie przygotowanie ;). Raz nawet trzymał nas do 3 w nocy, ponieważ nie chciał nam odpuścić teorii... Także wszystko zależy od klubu i egzaminatora ;)
Pozdr.
Pozdr.
ZAWSZE MOŻNA PRZEZWYCIĘŻYĆ SAMEGO SIEBIE....
Polecane artykuły