Szacuny
40
Napisanych postów
1621
Wiek
44 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
17763
"Przy najszerszym rozstawie najbardziej pracują zewnętrzne aktony"
Najwiekszy blad kulturystyki. Ja sie z tym nie zgadzam. Napisalem juz wyzej. Jesli ktos poda mi naukowy dowod, moze uwierze. Jak na razie nie przekonuje mnie to. Czytalem natomiast o badaniach, ktore udowadnialy ze jedyne roznice wynikaja z odczuc zwiazanych z inna dzwignia.
Szacuny
5
Napisanych postów
210
Wiek
37 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
2650
Czytałem gdzieś, ale nie pamiętam gdzie, że ludzie o genetycznie długich rękach ( ja tez sie do tych zaliczam) powinni stosowac uchwyt najlepiej szeroki. Wtedy odrzuca sie triceps, i klatka musi bardziej pracowac. Trenuje teraz na szerokim uchwycie i na razie nie mam zastrzeżeń. Mysle ze cos w tym jest ze ososby o dlugich rekach powinny cwiczyc znacznie szerzej...
Musisz pogodzić się z brudem, jeżeli pragniesz diamentów...
Szacuny
291
Napisanych postów
17217
Wiek
45 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
86319
Wg mnie ma to znikome znaczenie. Trzeba szukac najefektywniejszego dla nas uchwytu i go stosowac. Przy uzupelnianiu cwiczen ze sztanga cwiczeniami na wyciagach i sztangielkach w zupelnosci zapewnimy roznorodnosc bodzcow miesniom.
Natomiast kombinujac "jak kon pod gorke" predzej tak zdezorientujemy miesnie (chcac je zaskoczyc) ze nie beda wiedzialy czy rosnac, czy nie
"Lepiej być kanciastym czymś, niż okrągłym niczym"
Szacuny
40
Napisanych postów
1621
Wiek
44 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
17763
Dokladnie. Dlatego robi sie to rzadko i przewaznie na wysokim stopniu zaawansowania.
Aczkolwiek jestem zdania, ze przy dluzszych okresach treningowych mozna to zmieniac. Jesli cwicze przez 3 lata stosunkowo szerokim to sporo moze mi dac zmiana na pewien dluzszy okres powiedzmy na jakis NIECO wezszy chwyt.
Szacuny
291
Napisanych postów
17217
Wiek
45 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
86319
Wg mojej opinii (rowniez sprawdzonej na innych), lepszy efekt daje zamiana kolejnosci wykonywaneych cwiczen i roznorodny dobor w kolejnych planach (mikrocyklach) niz zabawy z szerokością chwytu.
Choc kazdy powinien sprobowac i wyrobic swoje zdanie na ten temat, osobiscie uwazam ze moje kombinacje w tym temacie były stratą czasu i paru treningow
"Lepiej być kanciastym czymś, niż okrągłym niczym"
Szacuny
40
Napisanych postów
1621
Wiek
44 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
17763
No zgadza sie. Na pewno lepsze efekty da zmiana kolejnosci cwiczen i samych cwiczen. Uwazam jednak, ze i sam chwyt moze dac nam inne odczucie treningu. Jak pisalem- nie wierze w rozne zaangazowanie roznych czesci miesnia piersiowego przy zmianie chwytu. Natomiast przy roznych chwytach roznie odbiera sie prace miesni. A ta korelacja nerwowo-miesniowa jest szalenie wazna (szczegolnie dla mnie, bo uzywam smiesznie malych ciezarow).
Co do straconego czasu- coz, tak to juz jest, ze ludzie rzadko wykorzystuja doswiadczenia innych. Sami musza zmarnowac swoj czas zeby uwierzyc czy cos dziala czy nie. Ilez razy moj tata powtarzal "to sie nie oplaca", "tak sie nie da". A ja jednak sam musialem umoczyc tylek. Ale mysle, ze miedzy innymi na tym polega zycie
Dobra, dosc tej filozofii, bo znowu odbiegamy od tematu.