Motto:
"Na każde złożone pytanie istnieje prosta odpowiedź, lecz jest ona nieprawidłowa"
Leżąc na kanapie z miską popcornu na wzdętym brzuchu bezmyślnie zmieniasz kanały w telewizorze. Co jakis czas gdy na ekranie pojawia się szczupła i zgrabna osoba wzdychasz głośno myśląc "Ech, chciał(a)bym tak wyglądać" - i albo klikasz dalej albo postanawiasz w którymś momencie coś z tym zrobić.
Postanawiasz to zmienić radykalnie i najlepiej natychmiast. Gorączkowo poszukujesz rozwiązań - wertujesz pisemka, wynajdujesz diety, cudowne ćwiczenia, sprzęt o gwarantowanej skuteczności. Może nawet kupujesz karnet na siłownie czy zapisujesz się na fitness. W tym samym czasie próbujesz różnych środków, metod, treningów, suplementów, diet. Chcesz rozbudowywać ramiona i wyszczuplać łydki, chudnąć i poprawiać wydolność. Jeżeli szybko nie przychodzą efekty, zaostrzasz diety, ćwiczysz więcej. Jeżeli dalej nie przychodzą, wracasz na kanapę - średnio po 3 miesiącach chaotycznej walki z własnym organizmem.
Albo jeszcze inaczej - efekty nawet i są, ale im dalej tym trudniej. Ćwiczenia męczą, zabierają czas, diety ograniczają, na imprezie trzeba stronić od alkoholu, na obiedzie u cioci odmawiać przysmaków ... Zadowalasz się tym co do tej pory udało sie osiagnąć, mówisz "Wrócę do tego gdy będę mieć więcej czasu".
Leżąc na kanapie, w chwili gdy postanawiasz coś zrobić ze swoją sylwetką podejmujesz tak naprawdę wyłącznie jedną decyzję - o tym jak Twoja sylwetka powinna wyglądać, jakie jest to o czym marzysz. W tym momencie zamiast rzucać sie w wir zmian należy zrobic coś zupełnie innego - zastanowić się jaką cenę przyjdzie zapłacić za spełnienie tych marzeń i czy zapłacić ja w ogóle jesteśmy gotowi. Czy zdajemy sobie w ogóle sprawę ze zmian jakich musimy dokonać w swoim zyciu aby do tego celu dojść? W 99,999% przypadków nie. I dlatego tak mało ludzi ma te wymarzone sylwetki.
Jeśli prowadzisz nieaktywny tryb zycia i na przykład masz nadwagę to musisz sobie zdać sprawę że jest szereg rzeczy z którymi przyjdzie Ci się zmierzyć.
Pierwszą rzeczą jest czas - będziesz naprawdę dużo go potrzebować. Im mniej go masz, tym bardziej musisz rozdrobnić swoją wizje na mniejsze zadania, tak aby po pierwsze skupić się na rzeczach najważniejszych a po drugie aby mieć wymierne cele krótkoterminowe których osiąganie podtrzyma Twoją motywację. Musisz też wziąć pod uwagę że na drodze do celu niejednokrotnie będziesz zmuszony dokonac wyboru i poświęcić czas przeznaczony dotąd na inne sprawy temu właśnie celowi.
Kolejny element ceny - nauka. Aby osiągnąć cel musisz sie wiele nauczyć. Jak obchodzić się z ciężarami, jak ćwiczyć aby nie zrobić sobie krzywdy, jak planować swój trening, jak oceniać efekty. Jak układać diety, posiłki, ewentualnie suplementację. Jak wykonywać aeroby. Zanim zaczniesz cokolwiek robić, musisz dokładnie wiedzieć co, jak i dlaczego.
Kolejny i chyba najważniejszy element ceny - to zmiana. Czy jesteś gotowy zmienić niemal wszystko w swoim życiu? Rozkład dnia, pory posiłków, ich skład, przyzwyczajenia, nawet być może towarzystwo? Czy potrafisz zmusić sie do konsekwentnej, cierpliwej pracy przez miesiace lub nawet lata bez utraty entuzjazmu? Zmiana nie polega na wstaniu z kanapy, pomachaniu hantelkami i wróceniu na kanapę. Zmiana to plan - precyzyjny, szczegółowy, rozłożony na dni, tygodnie i miesiące, najlepiej na rok naprzód. Realizowany konsekwentnie, bez wymówek.
Dopiero gdy masz pewność że jestes gotowy dokonac takich zmian, przystępuj do działania, czyli do realizacji planu. Nie odwrotnie - jak w sytuacji gdy pytasz na SFD "chcę schudnąć, ćwiczę ale nie mam diety ani planu, pomóźcie!".
Działanie to faza najdłuższa - wymagająca największego poświęcenia, czasu i energii. Rozłożona na miesiące i lata. Ale warto - warto bo prowadzi do szczęśliwego zakończenia czyli do chwili gdy osiągniesz to co zaplanowane.
Pomiędzy chwilą na kanapie a chwilą gdy zdasz sobie sprawę że masz już to czego pragniesz upłynąć może bardzo długi czas. Gdy obejrzysz się wstecz zdasz sobie sprawę że Twoje życie zmieniło sie diametralnie. Nie będzie tojednak dla Ciebie żadnym zaskoczeniem gdyż ze skali tych zmian MUSISZ zdać sobie sprawę zanim w ogóle zaczniesz wprowadzać je w życie - jeśli tego nie zrobisz, w zdecydowanej większości przypadków skazujesz się na porażkę - tak jak 99,99% osób zapisujących się na zajęcia fitness lub samodzielnie podejmujących walkę o zgrabną sylwetkę które niezrealizowawszy swych celów odpadają średnio po pierwszych 3 miesiącach walki. Albo co gorsza walczą jak czerwonoarmista do ostatniego naboju mimo iż efektów brak. Nasze życie jest w sumie takie jaka jest suma wyborów jakich w nim dokonujemy. Stąd też jest ono lepsze o ile wybory te nie są chaotyczne i o ile są dobrze przemyślane. Podobnie i z sylwetką - kształtuje ją suma zmian jakich dokonamy - nie w niej samej, ale w naszym życiu. A każda zmiana niestety kosztuje. Zanim jej dokonamy, zastanówmy się czy jestesmy gotowi jej cenę zapłacić, amen.