Pech sprawil, ze u progu sezonu wspinaczkowego uszkodziłem sobie na ściance łokiec. Dokładnie usłyszałem delikatny trzask, po którym nadszedł ostry ból a potem była już tylko ciemność ;) Rentgen nic nie wykazał (więc kości całe) - orotopeda po krótkich i bardzo pobieżnych oględzinach stwierdził, że to napewno zerwany mięsień i na 6 tygodni mam poszukać sobie innego zajęcia (np. gra w szachy)... Co do miesnia to najprawdopodobniej uszkodzony jest zginacz palcow - najwiekszy bol wystepuje przy probie oporowego zginania palca wskazujacego, zgięcie w łokciu i pełny wyprost raczej nie sprawiają bólu. Po tym przydługawym wstępie teraz pytania do wszystkich, którzy mieli podobne problemy lub coś niecoś na ten temat wiedzą (ortopeda niestety niewiele mi powiedział)
- po jakim czasie można probować wykonywać proste ćwiczenia
- jak można przyspieszyć proces gojenia (maści, fizjoterapia, kolagen)?
- czy unikać jakiegokolwiek ruchu ręki (nawet tego ktory nie sprawia bólu)
czy tylko tych, które sprawiają ból..
Z góry dzieki wszystkim którzy pomogą,
Pozdrawiam,
darq