Mozemy isc do mnie,mozemy isc do mnie ale po 12 jakby cos to jestescie z wawy
...
Napisał(a)
Jacek Kuźminski najlepszy junior jesli chodzi o trojboj ostatnich lat wystartuje w kawalifikacjach do strongmanow w sobote w Gdyniii!!!Ale beda emocje
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Napisał(a)
hmm... czy bardizej do Strongman by to nei pasowalo??
Wrzuc jakies fotki, osiagi czy cos, bo zupelnie nie wiem o co loto
Wrzuc jakies fotki, osiagi czy cos, bo zupelnie nie wiem o co loto
Czy jest forma Czy nie!
Ja i tak KOKSUJE!
--==GAINER TEAM==--
AllianceBJJ
...
Napisał(a)
Popularność zawodów STRONG MAN zachęciła działaczy MKS NAREW do przeprowadzenie takiej imprezy w Pułtusku. Uznaliśmy, że będzie to duża atrakcja dla mieszkańców świętujących Dni patrona św. Mateusza. Inicjatywa Klubu zyskała poparcie burmistrza Wojciecha Dębskiego i Przewodniczącego Rady Ireneusz Purgacz. Ze względu na szczupły czas (1,5 godz.) musieliśmy ograniczyć imprezę do pięciu tylko zawodników i czetrech konkurencji. Zaprosiliśmy do startu zawodników z Płocka, Warszawy i Mińska Maz. Na starcie też reprezentant Pułtuska Jacek Kuźmiński.
Zmagania siłaczy poprzedził występ znanego kulturysty Andrzeja Żebrowskiego. Zawodnik zaprezentował helleńskie proporcje sylwetki i wspaniałą harmonię mięśni.
Zaraz potem wystartowali atleci. Pierwszą konkurencją był "spacer farmera". Zawodnicy z walizkami o wadze 120 kg w każdej ręce mieli pokonać jak najdłuższy dystans. Najlepszy wynik 56 metrów osiągnęło dwóch: Skwierczyński z Warszawy i Andrzej Zieleniecki z Płocka. Nasz Jacek Kuźmiński przeszedł 50m. Potwierdził swą klasę Zieleniecki - uznawany powszechnie za faworyta. Przed kilku miesiącami zajął VI miejsce w Pucharze Polski. W następnej konkurencji - przekładaniu opony o wadze 280 kg - najlepszy był Kuźmiński przed Zielenieckim i Stelmachem. Już w tej fazie widać było, ze walka o zwycięstwo rozstrzygnie się między Zielenicekim i Kuźmińskim. Pułtuszczanin był cięższy (121 kg), za lżejszym (119) Zielenieckim przemawiała rutyna.
W trzeciej konkurencji "martwym ciągu" zawodnicy podnosili sztangę o wadze 250 kg na ilość powtórzeń - kto więcej razy. Rewelacyjnie wystartował Stelmach z Mińska zaliczając 15 podniesień (3750 kg).Z najwyższym trudem dorównał mu Kuźmiński. Zieleniceki podniósł sztangę 14 razy. Ostatnia konkurencja "waga" miała rozstrzygnąć o kolejności. Wyczerpani już nieco zawodnicy przystąpili do trzymania na wyprostowanych ramionach ciężarków o wadze 12, 5 kg - kto dłużej utrzyma ciężar. M. Kuliński z Płocka zaliczył 69 sekund, Zieleniceki był lepszy o jedną sekundę. Ostatni, jako prowadzący wystartował Kuźmiński. Walczył, jak potem mówił, bliski utraty świadomości. Nie zawiódł pułtuskiej publiczności i sponsorów. Jego wynik - 72 sek. Zapewnił mu zdecydowane zwyciestwo w całej imprezie. Wyniki końcowe:
Jacek Kuźmiński, Pułtusk - 45 pkt.
Andrzej Zieleniecki, Płock - 39 pkt.
Paweł Stelmach, Mińsk Maz. - 34 pkt.
Maciej Skwierczyński, Warszawa - 33 pkt.
Marek Kuliński, Płock - 29 pkt.
Nadmienić należy, że świetny debiut J. Kuźmińskiego możliwy był dzięki pomocy udzielanej przez Zakłady Przedsiębiorstwa Mięsnego w Winnicy i Andrzeja Szczerbę oraz Warmię POLMLEK i Andrzeja Grabowskiego.
Imprezę poprowadził Włodzimierz Laskowski. Sędzia zawodów był Jan Wilczyński - sędzia międzynarodowy I klasy. Całość organizował Zdzisław Pieńkos, a pomocy w zakresie sprzętu udzielili: Andrzej Jeleń i Bogdan Pieńkos.
Liczna publiczność zgromadzona na zawodach potwierdziła sens tego przedsięwzięcia i dała satysfakcję osobom zaangażowanym w przeprowadzenie zawodów.
Zdzisław Pieńkos
Zmagania siłaczy poprzedził występ znanego kulturysty Andrzeja Żebrowskiego. Zawodnik zaprezentował helleńskie proporcje sylwetki i wspaniałą harmonię mięśni.
Zaraz potem wystartowali atleci. Pierwszą konkurencją był "spacer farmera". Zawodnicy z walizkami o wadze 120 kg w każdej ręce mieli pokonać jak najdłuższy dystans. Najlepszy wynik 56 metrów osiągnęło dwóch: Skwierczyński z Warszawy i Andrzej Zieleniecki z Płocka. Nasz Jacek Kuźmiński przeszedł 50m. Potwierdził swą klasę Zieleniecki - uznawany powszechnie za faworyta. Przed kilku miesiącami zajął VI miejsce w Pucharze Polski. W następnej konkurencji - przekładaniu opony o wadze 280 kg - najlepszy był Kuźmiński przed Zielenieckim i Stelmachem. Już w tej fazie widać było, ze walka o zwycięstwo rozstrzygnie się między Zielenicekim i Kuźmińskim. Pułtuszczanin był cięższy (121 kg), za lżejszym (119) Zielenieckim przemawiała rutyna.
W trzeciej konkurencji "martwym ciągu" zawodnicy podnosili sztangę o wadze 250 kg na ilość powtórzeń - kto więcej razy. Rewelacyjnie wystartował Stelmach z Mińska zaliczając 15 podniesień (3750 kg).Z najwyższym trudem dorównał mu Kuźmiński. Zieleniceki podniósł sztangę 14 razy. Ostatnia konkurencja "waga" miała rozstrzygnąć o kolejności. Wyczerpani już nieco zawodnicy przystąpili do trzymania na wyprostowanych ramionach ciężarków o wadze 12, 5 kg - kto dłużej utrzyma ciężar. M. Kuliński z Płocka zaliczył 69 sekund, Zieleniceki był lepszy o jedną sekundę. Ostatni, jako prowadzący wystartował Kuźmiński. Walczył, jak potem mówił, bliski utraty świadomości. Nie zawiódł pułtuskiej publiczności i sponsorów. Jego wynik - 72 sek. Zapewnił mu zdecydowane zwyciestwo w całej imprezie. Wyniki końcowe:
Jacek Kuźmiński, Pułtusk - 45 pkt.
Andrzej Zieleniecki, Płock - 39 pkt.
Paweł Stelmach, Mińsk Maz. - 34 pkt.
Maciej Skwierczyński, Warszawa - 33 pkt.
Marek Kuliński, Płock - 29 pkt.
Nadmienić należy, że świetny debiut J. Kuźmińskiego możliwy był dzięki pomocy udzielanej przez Zakłady Przedsiębiorstwa Mięsnego w Winnicy i Andrzeja Szczerbę oraz Warmię POLMLEK i Andrzeja Grabowskiego.
Imprezę poprowadził Włodzimierz Laskowski. Sędzia zawodów był Jan Wilczyński - sędzia międzynarodowy I klasy. Całość organizował Zdzisław Pieńkos, a pomocy w zakresie sprzętu udzielili: Andrzej Jeleń i Bogdan Pieńkos.
Liczna publiczność zgromadzona na zawodach potwierdziła sens tego przedsięwzięcia i dała satysfakcję osobom zaangażowanym w przeprowadzenie zawodów.
Zdzisław Pieńkos
Mozemy isc do mnie,mozemy isc do mnie ale po 12 jakby cos to jestescie z wawy
Polecane artykuły