Polacy, w skaldzie Adam Małysz, Rafał Śliż, Krystian Długopolski i Robert Mateja, zajęli szóste miejsce w pierwszym w tym roku konkursie drużynowym Letniej Grand Prix w skokach narciarskich. Zawody, które odbyły się w na 95-metrowej skoczni w niemieckiej miejscowości Hinterzarten, wygrali Niemcy przed Finami i Austriakami.
W zawodach inaugurujących Letnią Grand Prix bezkonkurencyjni okazali się gospodarze, którzy prowadzili już po pierwszej, kilka razy przerywanej, serii. Z powodu silnego wiatru swoje skoki musiało powtarzać kilku zawodników, a wśród nich Rafał Śliż.
Pierwszą serię udało się dokończyć, a Polacy uplasowali się w niej na szóstym miejscu, wyprzedzając m.in. Szwajcarów i Czechów. Do drugiej serii nie zakwalifikowali się Japończycy i Norwegowie, wśród których słabo skakał Roar Ljoekelsoey.
W drugiej serii Polakom nie udało się poprawić lokaty. Najlepiej spośród podopiecznych Heinza Kuttina skakał Adam Małysz, który dwukrotnie osiągnął granicę stu metrów (100 i 102,5 m). Najdłuższy skok zawodów oddał Czech Jakub Janda, który w drugiej serii wylądował na 109. metrze.
Po drugiej serii na czołowych dwóch pozycjach nic się nie zmieniło. Niemcy byli lepsi od Finów, a walkę o najniższy stopień podium przegrali Rosjanie, których pokonali Austriacy. Polaków wyprzedzili jeszcze Słoweńcy.
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)