widzę kolejną osobę która tylko w białku widzi możliwość zbudowania sylwetki, ja powidziałbym: nie samym białkiem człowiek żyje.
wrzesień + 15 dni października to 45 dni. 5000gx0,8=4000g:45=89g białka, do tego należy doliczyć białko z pożywienia, ok.15-30g w każdym posiłku, przy założeniu 5 posiłków w ciągu dnia = 89+ ok.od od 80do 150g =nawet około 240gram białka na dzień, dzieląc to przez 2 / 2,5, wynika z tego że ważysz od 96 do 120kg <waga się zgadza, mój dziadek też waży 100 ale przy wzroście 175cm, co nie oznacza że nawet jakby zaczął ćwiczyć to miałby spożywać takie ilości białka, myślę że ok. 150-180gram powinno wystarczyć, z wymiarów wynika ze długo już ćwiczysz więc najlepiej powinieneś wiedzieć jakie ilości białka Twój organizm toleruje, bo to jest najważniejsze>:)
ok. 240 gram to Za dużo :) prędzej nerki i wątroba wysiądzie niż odbudujesz to co straciłeś.
Jakby nie było masz za dużo centymetrów <tłuszczu> w pasie. Mam nadzieję że liczą się dla Ciebie proporcje a nie ilość centymerów. Pamiętaj o tym że po kontuzji powinieneś stopniowo zwiększać intensywność, na sam początek radzę mniej białka niż zakładasz, bo nawet przy Twojej obecnej wadze <z tego duża część to tłuszcz, wynika to z wielkości pasa>, polecam trening aerobowy dla wzmocenienia układu krążenia.
Co do kreatyny to nadal polecam mono, ale najwcześniej od listopada, zapewne wiele osób napisze że odrazu coś mocniejszego i wcześniej i że nie ma co czekać, ale ja uważam iż dłuższa przerwa bez kreatyny <2 miesiące kontuzji, 2 miesice treningów, minimum 4 miesiące bez monohydratu>, to dobry okres aby suplementacja dała efekt.