Szacuny
1
Napisanych postów
353
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
2573
Pytanko do forumowiczów znających sie na rzeczy
Przytrafiła mi sie kontuzja stopy. Skacząc na sciezce oczywiscie.
Próby pojscia do lekarza zakonczyły sie fiaskiem kiedy u rodzinnego usłyszałem "jak trenujesz to na własną odpowiedzialnosc".
Moja diagnoza to nadwyrezenie miesni lub naderwanie więzadeł śródstopia
Nie moge skakac ani biegac A pytanko do wszytkich skoczków i biegaczy na forum: jakie macie sposoby na to? czy juz sie z tym spotkaliscie?
piszcie wyszystko...bedziemy zbierac materiał i analizowac
Szacuny
49
Napisanych postów
1713
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
34542
Twoj rodzinny tak Ci powiedzial?????
Jesli nie trenujesz w klubie, tylko sam, to maja psi obowiazek dac Ci skierowanie do ortopedy, w koncu jestes ubezpieczony, ja wiem ze sluzba zdrowia ma super hiper kryzys i pewnie juz wykorzystali limity na ortopedow i RTG, ale bez przesady.
Ja bym w kazdym razie poszla prywatnie, nie wiem gdzie mieszkasz, ale w Krk, taka wizyta kosztuje okolo 50zl, ale umawiasz sie na konkretna godzine, nie musisz czekac i dostajesz fachowa porade
Jesli nie pojdziesz do lekarza, to obowiazkowo daj stopie odpoczac przez jakis czas, mozesz tez uzywac zelu Lioton, mi pomagal
Szacuny
22
Napisanych postów
786
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
3354
100% racji kate.
Pewnie kazdy z nas mial jakies kontuzje i moze niekotrzy (tak niestety jak ja) takze takie bardziej powazne. To co moge powiedziec na pewno, to:
1) Rodzinny musi cie wyslac do ortopedy, fakt ze to moze czasami trwac miesiac. na marginesie, juz widze jak ktos np.: z zerwanym pobocznym(dla niewatjemniczonych: troche boli ale mozna chodzic) czeka 1 monat na spotkanie z lekarzem, i co wtedy z tym zerwanym wiazadlem mozna zrobic. To sa te paradoxy naszej sluzby zdrowia o ktorych pisala Kate. Niemniej klasyczne podejscie: place rzadam wymagam! powiedz rodzinnemy, ze albo daje skierowanie albo go zmienisz (uderzy po kieszeni).
2) Zreszta jesli jestes sportowcem mozesz sobie wybrac jako rodzinnego jakiegos sportowego!
3) wizyty prywatne jednak wymiataja. Bardzo rzadko mozna znalezc lekarza "panstwowego" ktory wykaze jakiekkolwiek zainteresownaie. Wiem jak to wyglada: 15s badania palpatycyjnego + wywiad... i jak sie dowiaduje ze sportowiec to diagnoza: x Mcow przerwy. gdzie x >3 i zalezy od humory lekarza i nie jest w zaden sposob uzasadnione.
4) Skierownaie na usg, roentgen tez wymaraj od rodzinnego, to akotrat idzie szybko (badania sa banalne), wtedy prywatny bedzie mial wiecej informacji.
i oczywiscie: szybkiego powrotu do zdrowia i sportu!
Szacuny
0
Napisanych postów
1
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
45
Jestem na forum nowy więc witam Was. Nie będę zakładał nowego tematu, bo nie warto. Otóż tańczyłem z koleżanką walca, pośród drzew na leśnej drodze :)(można nazwać to ścieżką zdrowia :) W pewnym momencie delikatnie podskoczyłem i sie obróciłem- po czym wpadłem stopą w maleńki (20cm) rowek, który ciągnął się obok dróżki. Stopa zgięła mi się do wewnątrzi spadłem na jej zewnętrzną stronę. Boli mnie teraz "podbicie" stopy czyli jej górna część. I ścięgno wzdłuż łudki po zewnętrznej częsci -rzecz jasna. Czy to coś poważnego, czy wystarczy na ten uraz tylko jakiś lioton ?na początku kulałem,teraz jest lepiej,ale jak przejde dłuzszy odcinek drogi to znów kuleję. będę wdzięczny za jakieś info. Pozdrawiam