Pod koniec wakacji, 18sierpnia, złamałem nogę w kostce, gdy próbowałem wbiec po dłuuugich drzwiach bloku i złapać się dachu klatki . Cholerna głupota, bardzo żałuję, no ale mam kilka pytań odnośnie tego.
Odrazu zostałem zawieziony do szpitala (to było o 2:00 w nocy po koncercie Wiśniewskiego, ehhh... jak ta muzyka działa na ludzi ) i lekarze stwierdzili, że następnego dnia biorą mnie na blok operacyjny. Mam złamanie z przemieszczeniem (spadłem na zewnętrzną część prawej nogi) no i pare drutów w okolicach kostki. Po tygodniu od operacji ostro zapiepszałem na kulach, od przedwczoraj chodzę normalnie bez kul (nie wiem czy tak wolno, ale bólu praktycznie nie czuje, więc chodzę do szkoły, po szkole, ze szkoły na dwóch nogach, po schodach też wychodzę normalnie). Z początku miałem bardzo luźny gips, więc po 1,5tyg go zmienili.
No i to by było po krótce tego, co mam Wam do opisania. Teraz pare pytań.
Kocham sport, szczególnie piłkę nożną. Za ile będę sprawny, o ile w ogóle będę, do grania w nią? Będę mógł mocno kopać, skakać, biegać, kosić?
Jak mogę zmniejszyć ryzyko złamania nogi ponownie do minimum (nie chcę znowu przeżywać tego koszmarnego bólu)? Może jakieś usztywniacze, jakieś zawiązania czy coś?
Ile odszkodowania dostane? Ubezpieczony jestem w szkolnym PZU.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedz!