Quinton "Rampage" Jackson wraca do Pride. Zobaczymy go już w październiku na gali Pride 30.
Quinton przegrał 2 z 3 swoich ostatnich walk, znamy dalszą historię odejścia z japońskiej organizacji i pamiętamy plotki, które mówiły, że już nigdy nie zobaczymy Jacksona w Pride i będziemy go oglądać w UFC. Na szczęście tak się nie stało i już niedługo zobaczymy go znowu w ringu Pride. 'Rampage' nadal ma zakontraktowane, o ile się nie mylę, 2 walki.
Przeciwnikiem 'Rampage'a' będzie Hirotaka Yokoi, który również niedawnych występów nie zaliczy do udanych. Przegrał 3 ostatnie walki z Minotauro, Herringiem i Sperrym. Warto jednak wspomnieć, że porażka z Mino w 2004 roku przerwała passę 10 zwycięstw Japończyka.
Rampage w swoim stylu, zapytany o to z kim będzie walczył, skomentował "Z jakimś Japończykiem ze śmiesznym imieniem".
Co jeśli Quinton przegra tę walkę? Czy stoczy ostatnią walkę i odejdzie, czy zostanie po prostu wyrzucony? "Jeśli przegram tę walkę to sam nakopie sobie do dupy" - mówi Jackson, który podobno nauczył się to robić. %) Zapytany o to, dlaczego przegrywa walki, mówi, że zazwyczaj nie może przygotować się w 100% do walki, oczywiście nie z powodu braku treningów, czy małej ich ilości, ale przez brak koncentracji.
Miejmy nadzieję, że tym razem zobaczymy go w 100% gotowego do walki i powracający Rampage udowodni, że jego miejsce jest w Pride i nigdzie indziej.
Były moderator Sceny MMA i K-1 oraz elita SFD.