Szacuny
3
Napisanych postów
116
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
910
Ostatnio zakupilem ksiazke "GROM.PL" Jarosława Rybaka.Na jednej ze stron jest opisane jak ma sie zachowac zakładnik w tej jakze nieprzyjemnej dla niego sytuacji...
1.Spokojnie wykonuj wszystkie polecenia
2.Unikaj nagłych ruchów.Nie uciekaj bo zaczna strzelać.
3.Panuj nad odruchami.Np.nie wyciagaj dzwoniacego telefonu komórkowego.
4.Nie odwracaj sie tyłem do napastnika.Człowiek ma twarz.Odwrócony plecami jest nikim.Łatwiej do niego strzelic.
5.Nie prowokuj napastnika patrząc mu w oczy.
6.Nie odzywaj sie bez potrzeby.Odpowiadaj na pytania,ale niem wdawaj sie w dyskusje.Mów o swoim kiepskim zdrowiu i dziecku które czeka w domu.W żadnym wypadku nie zartuj "dla rozładowania atmosfery".
7.Obserwuj terrorystów ,zeby opowiedziec o nich policji.Ale nie wgapiaj sie w niech.Bo wtedy potraktuja Cie jak obserwatora, czyli człowieka, który za duzo o nich wie.
8.Jeśli daja ,to jedz i pij.Terrorysci zwykle musza negocjować ,zeby policja dostarczyła pozywienie.Wsciekna sie więc jesli nikt nie doceni ich staran.Do przetrwania trzeba miec siłę.
9.Nie podlizuj sie .Zostaniesz bowiem uznany za człowieka słabego.Do takiego strela sie w pierwszej kolejnosci.
10.Nie zgrywaj bohatera .Trudno pokonać uzbrojonego terroryste .Zaskoczony zastrzeli ciebie i jeszcze kilka innych osób.Nigdy nie pomagaj szturmanom,którzy wkraczaja do akcji ratowniczej.
Nastały takie czasy ze terrorysci moga uderzyc wszedzie i o kazdej porze.Wypadałoby wiedziec jak sie zachowac w takiej sytuacji, a tematów na forum o terroryzmie jest jak na lekarstwo.Czekam na wasze opinie o tych przykazaniach i ew. dodanie jakis punktów.
pozdro
"Młode Wilki Beda Zawsze Razem Isc Ku Przeznaczeniu..."
Szacuny
17
Napisanych postów
3041
Wiek
43 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
20223
punkt 10 jest najlepszy!!! To chyba dla zakładników wcześniej pracujących w jednostkach specjalnych, lub tych, co oglądali filmy z Willisem.
Ciężko jest tak gdybać, ale wydaje mi się, że na uzbrojonego terrorystę rzuciłbym się jedynie w sytuacji jak z września 2001, gdy byłbym w samolocie, który miałby uderzyć w ziemię - wtedy juz nie ma nic do stracenia. Natomiast w każdej innej sytuacji zesrałbym się ze strachu, a nie "pomagał szturmanom"
Szacuny
3
Napisanych postów
116
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
910
Jako zakładnik w szkole czy hipermarkecie bym sie stosowł jak jest napisane w tych przykazaniach.Ale w samolocie opanowanym nie wiem co bym zrobił(myslisz wtedy ze to ostatnie chwile twojego zycia,ludzie panikuja ,płacza , zegnaja sie...).zachowanie zależałby od charakteru człowieka (jedni by panikowali itp, a np.były komandos w tej chwili nawet sam próbowałby walczyc)W szkole zawsze sa nadzieje ze ktos cie odbije.ale w samolocie to jest juz po tobie- tu sie nie sprawdzaja sytuacje z filmów z chocby Wilisem.
"Młode Wilki Beda Zawsze Razem Isc Ku Przeznaczeniu..."
Szacuny
11150
Napisanych postów
51594
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Ale shnosnas widzisz, nie za bardzo wiadomo, jak zachowa się człowiek po wielu godzinach stałego stresu. Taki syndrom helsiński czy inne - to nie są zachowania racjonalne.
Sam widziałem film z kamery przemysłowej z napadu na bank (w Polsce, ale nie w telewizji ) na którym ochroniarz "się poczuł". Konkluzja prowadzącego "wykład" była taka, że powinien wylecieć z roboty i najlepiej jeszcze odpowiedziec przed sądem za narażenie życia personelu i kleintów.
Szacuny
51
Napisanych postów
7467
Wiek
52 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
32016
Czasami symptomy bohatera wystepuja w najmniej oczekiwanych chwilach. Wystarczy jakis drobny impuls, ktory zmusi do dzialania. W koncu skads sie musza brac bohaterzy.
Szacuny
15
Napisanych postów
156
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
5121
To co znowu, nic nie robić nawet jak jest szansa? Iść jak baran na rzeź? Wydaje mi się, że te 10 zasad dotyczą 98% sytuacji, ale powinny być też opublikowane zasady dla sytuacji w której wiadmo, że masz zginąć. Jak wtedy się zachować? Jak uśpić czujność terrorysty, kiedy go zaatakować (nawet gołymi rękami) coś w tym stylu. Co potem?
PS: Nie jestem kozakiem i siedziałbym cicho tak jak piszą w tym dekalogu, ale jednak broniłbym życia swojego i bliskich bez wahania.