Mistrz świata WBO w wadze junior ciężkiej rzuca wyzwanie Michalczewskiemu
Dariusz "Tygrys" Michalczewski (37 lat) oficjalnie zapowiedział, że kończy bokserską karierę, ale ... otrzymał bardzo kuszącą ofertę stoczenia jeszcze jednej walki.
- Dariusz, wiesz już, że życie bez boksu jest puste. Więc wracaj i walcz ze mną. Umówmy się, że zwycięzca bierze wszystko, przegrany - nic. Jestem gotowy przyjechać do Niemiec i walczyć z tobą. Nawet w ogródku za twoim domem - takie wyzwanie rzucił Michalczewskiemu znakomity Johnny Nelson, angielski czempion, mistrz świata WBO w wadze junior ciężkiej.
Nelson (za pośrednictwem swego niemieckiego doradcy Markusa Aslaniego) twierdzi, że "walka z Michalczewskim była jego marzeniem od lat". - Dariusz nie będziesz nawet musiał zrzucać wagi, jak to robiłeś ostatnio, walcząc w kategorii półciężkiej - zachęca "Tygrysa".
Johnny Nelson to nie jest tuzinkowy czempion. Ma 38 lat, a walczy na zawodowych ringach już... 19 lat. Stoczył 58 walk, 44 wygrał, 2 zremisował i 12 przegrał (na początku kariery). Od 10 lat jest niepokonany, od 6 lat pozostaje na tronie króla wagi junior ciężkiej WBO.
- Znokautuję "Tygrysa" najpóźniej w 6. rundzie - zapowiada.
- Gdyby za propozycją Nelsona poszło ze 4 miliony euro, to Darkowi może drgnęłoby serce - mówi masażysta i przyjaciel "Tygrysa" Krzysztof Busch i dodaje: - W boksie nigdy nie można mówić nigdy. Sam osobiście chyba trzy razy byłem świadkiem, jak Przemek Saleta zapowiadał, że kończy karierę, a walczy dalej.
"Tygrys" odrzucił jednak ofertę Nelsona. - Nie ma takich pieniędzy, które skłoniłyby mnie do powrotu na ring - powiedział "Super Expressowi".
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)