Wlasnie zabieram sie za moje 3 HST. Niestety poprzednie przerwalem w polowie z powodu operacji. W sumie przerwa w treningach wyniosla ok.6 tygodni i stracilem 6,5 kg :( No ale trudno, zdrowie wazniejsze ;) Czas wziasc sie do roboty i odzyskac co stracone.
Co do mojego planu. Przede wszystkim to cwicze w domu i nie mam dostepu do niektorych rzeczy, jak np. porecze czy drazek i nic tego nie zmieni :/
Po drugie, jestem bardzo zabieganym czlowiekiem i ciezko z czasem u mnie. Niestety, ale nie mam czasu na dlugi i czesty trening. Tak wiec wydaje mi sie ze nie zostaje mi nic innego jak oprzec swoj plan na malej ilosci cwiczen jak najbardziej podstawowych/zlozonych. Na szczescie i tak zawsze lubialem stosunkowo mala ilosc cwiczen i serii.
Wybralem takie cwiczenia:
1. Martwy ciag / przysiad (zamiennie) 2x
2. Wyciskanie na prostej lawce 3x
3. Wioslowanie 3x
4. Wyciskanie sztangi siedzac (barki) 2x
5. Uginanie ramion ze sztanga stojac 1x
6. Francuskie jednoracz w siadzie 1x
Co o tym myslicie? Pewnie ktoras partia bedzie mniej lub bardziej zaniedbana, ale niestety musze isc na pewien kompromis :/
Czy wyciskanie na klatke lepiej robic na plaskiej czy lekki skos?
Jeszcze jedna bardzo wazna rzecz. Do tej pory (w poprzednich cyklach) liczba serii w poszczegolnych mikrocyklach byla stala. I zastanawiam sie czy nie pokombinowac tym razem troche z seriami w trakcie makrocyklu.
Moja propozycja wyglada tak (numery cwiczen odnosza sie do powyzszej rozpiski, dalej sa liczby serii w poszczegolnych mikrocyklach 15/10/5/5neg):
1. 2/2/2/2
2. 3/3/4/4
3. 3/3/4/4
4. 2/2/2/2
5. -/1/2/2
6. -/1/2/2
Negatywow nie robie, bo nie mam jak niestety. Czyli robie z ciezarem 5RM albo zwiekszam.
Co myslicie o takim ukladzie serii?
Pozdrwiam i czekam na opinie!
Zmieniony przez - baton18 w dniu 2005-12-07 22:57:20