Dzięki za odpowiedź. Rzeczywiście chwilowo ćwiczę wyłącznie aerobowo.Jest to 1xdzień, przez ok 1h i tłumię niezrozumiałą pokusę by cwiczyć dłużej
. Trudno oceniać czy jest intensywny: zawiera oprócz ćwiczeń na brzuch do 25 min prawie ciągłej skakanki jako substytut biegów lub rowerka. Wiem, że nierozsądny trening aerobowy jest prostą drogą do utraty mięśni. Plan był jednak taki wykorzystać ten tryb do redukcji BF do ok.15-16% przy maksymalnej ochronie mięśni. Chodzi o lekki retusz sylwetki. Dopiero wtedy przesunąć aeroby na rano, znacznie zmiejszyć ich intensywność, a wieczorami ćwiczyć siłowo zgodnie ze sztuką.
Co do białka to nie zmierzałam zastąpić całkowicie posiłku, chodzi mi syt. jak w poście Si2uiel do którego skierował mnie Seewy, czyli :
" Przed treniniem jemy standardowy posilek 1,5 godz. przed, po czym trening lub 2-1,5 godz. przed zajeciami normalny posilek i dodatkowo serwatka 0,5 godz wczesniej. "
Zakładam, że białko tego typu nie stanie się wtedy "paliwem" co dodatkowo opóźni moment wystąpienia wzmożonej lipolizy podczas wysiłku, czy mam rację ?(T3 dość wysoko choć w normie, cAMP powyżej średniej).
To mogłoby mieć sens, ćwicząc w ten sposób nie nadszarpnę mięśni na tyle by dostarczać im białka PO celem regeneracji, a niewielki
stan kataboliczny wywołany treningiem powinno ograniczyć HMB i ew. niska dawka BCAA.
Czy taka opcja będzie miał uzasadnienie w moim przypadku i czy mogłaby być stosowana dłużej, powiedzmy do wprowadzenia elementu siłowego wieczorem.