przeczytalem kilkadziesiat tmatow w tym dziale i im wiecej czytam tym mniej wiem :( Z chemii i biologii w licum bylem noga, kompletnie sie tym nie interesuje, nie potrafie spamietac tych wszystkich naazw i procesow w organizmie czlowieka. Znam sie na psychice czlowieka, nie na tym jakie kwasy ma w jelitach, itp (w tym nie ma nic ironicznego, bez urazy)
Dlatego prosze osoby, ktorym te tematy sa blizsze niz mi o pomoc (przyda sie to tez innym bo zauwazylem, iz sporo osob ma problemy z odzywianiem).
Powiedzmy, ze dysponuje takimi produktami/potrawami (wszystko proste, mozna zrobic rano, zjesc i na pociag do pracy zdazyc :) )
- bialko
- carbo
- jajecznica
- omlet
- ryz
- kajzerki
- ser bialy i zolty
- tunczyk oraz inne ryby w puszkach
- dzem
Czego jesc wiecj, czego mniej w dni treningowe i nietreningowe.
Co jesc przed treningiem, co po treningu.
Blagam, tylko nie rzucajcie definicji z encyklopedii ani magisterskich instrukcji niebanalnego odzywiania sie. Wystarcza prost rady typu to i to wpierniczaj wtedy, a to i to wtedy. czywiscie nie wymienilem tu calkowitego mojego jadlospisu, bo jedzac tak urozmaicone potrawy zwariowalbym.
Majac wstepne pojecie o takich podstawach dopasuje sobie reszte
Bede bardzo wdzieczny za wszelkie porady i prosze mnie nie zrownywac z ziemia postami typu "to juz bylo, poczytaj", bo wiem ze to juz bylo, ale pisane profesjonalnym jezykiem, nic wprost.
pozdrawiam